Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemoc w rodzinie. "Sprawca cały czas się kontroluje i maskuje. Piekło zaczyna się tuż po ślubie."

Julita Januszkiewicz
Ofiarami przemocy w rodzinie najczęściej są kobiety - mówi st. asp. Grażyna Kamińska, z łapskiego komisariatu.
Ofiarami przemocy w rodzinie najczęściej są kobiety - mówi st. asp. Grażyna Kamińska, z łapskiego komisariatu.
- Jest to przemoc fizyczna, czyli bicie, kopanie, szarpanina, uderzenie... Ale sprawca nie musi uderzyć, żeby złamać. To już przemoc psychiczna. Najczęściej dochodzi do niej w tzw. dobrych domach - mówi st. asp. Grażyna Kamińska.

Statystyki rodzinnej przemocy

Statystyki rodzinnej przemocy

16 - tyle było policyjnych dochodzeń o znęcanie się nad rodziną w tym roku

18 - dochodzenia o znęcanie się nad rodziną w 2008 roku

Z danych policyjnych wynika, że przeprowadzono 168 interwencji, w tym 32 dotyczące przemocy w rodzinie (pod wpływem alkoholu 19).

16 - tyle było interwencji przeprowadzono w mieście

16 - tyle było interwencji w terenie wiejskim

188 - tyle było policyjnych interwencji w 2008 roku, w tym 85 dotyczących przemocy w rodzinie (pod wpływem 56)

53 - interwencje w miastach

32 - interwencje na wsiach

Kurier Łapski: Kto pada ofiarą przemocy w rodzinie?

St. asp. Grażyna Kamińska, asystent referatu dochodzeniowo-śledczego w łapskim komisariacie policji: Przemoc w rodzinie najczęściej dotyka kobiety. Owszem, zdarzało się, że to mężczyźni byli jej ofiarami. Ale pamiętam przypadek kobiety, który skarżyła się, że dokucza jej mąż, a potem w trakcie postępowania okazało się, że jest na odwrót. Ale to nieliczne i rzadkie przykłady. Bo najczęściej krzywdzone są panie.

Istnieje stereotyp, że przemoc dotyka patologiczne rodziny...

- Owszem przemoc występuje w biednych rodzinach, w których nadużywa się alkohol. Ale coraz częściej dotyka ona całkiem normalne domy. Wtedy trudno ją udowodnić. Alkoholik nie kryje się z tym, że swoją żonę tyranizuje i katuje. Domowe awantury słyszą wtedy sąsiedni i znajomi.

W normalnych rodzinach jest inaczej. Jeśli mężczyzna, który znęca się nad kobietą, pije, to pod kontrolą. Jest też perfidny i doskonale się maskuje. W okresie narzeczeństwa taki mężczyzna jest jak anioł, nosi kobietę na rękach, chce ją zdobyć. Jest łagodny, wylewny, nadskakuje jej. W ogóle nie ma żadnych z nim problemów.

Piekło zaczyna się tuż po ślubie. Sprawca cały czas się kontroluje i maskuje. W pracy jest sumienny, uczynny, spokojny, łagodny i koleżeński. Wśród znajomych jest duszą towarzystwa, a do obcych odnosi się grzecznie. W oczach sąsiadów jawi się jako przykładny, wspaniały i dbający o rodzinę ojciec. W domu, niestety, jest katem, zamienia się w potwora. Ma silne poczucie i przekonanie, że kobieta jest jego własnością, że jest władcą, który wszystko może. Są to wzorce wyniesione z domu. Ponadto aktami przemocy często buduje swój “autorytet".

Czy przemoc występuje tylko tam gdzie leje się krew?

- Jest to przemoc fizyczna, czyli bicie, kopanie, szarpanina, uderzenie... Ale sprawca nie musi uderzyć, żeby złamać. To już przemoc psychiczna. Najczęściej dochodzi do niej w tzw. dobrych domach. Są to wyzwiska, groźby, szantaże, zmuszanie od opuszczenia domu. Taka przemoc polega też na ciągłym kontrolowaniu żony. Mąż wydziela jej pieniądze, nie pozwala na spotkania ze znajomymi. Odizolowuje ją od najbliższej rodziny. Pilnuje jej godziny przyjścia i wyjścia z domu. Na przykład żona kończy pracę o 16. Dziesięć minut ma wyliczone na dojście do domu. Jeśli zjawia się nieco później, to w domu rozpętuje się piekło. Poza tym pod adresem żony padają oskarżenia o zdradę. Na przykład mąż zauważa, że żona rozmawia ze znajomym i zaraz posądza ją, że ma kochanka. Fachowcy nazywają to kompleksem Edypa.

Jednak kobiety milczą. Nie przyznają się do tego, że są bite i maltretowane. Dlaczego?

- Najczęściej ofiarami przemocy są kobiety z różnych środowisk, grup zawodowych oraz miejscowości. Nie ma znaczenia, czy są to osoby biedne czy bogate. Wiek też nie ma reguły.

O tym, że w czterech ścianach rozgrywa się piekło, dowiadujemy się przez przypadek, podczas różnych policyjnych interwencji. Często podczas leczenia szpitalnego lekarz zauważa na ciele kobiety sińce i pręgi. Zaczyna coś podejrzewać i prosi nas o zainteresowanie się sprawą. Typowym zachowaniem kobiety jest mówienie, że wszystko jest w porządku, że spadła z krzesła lub skaleczyła się itp. Po prostu ona wstydzi się komukolwiek opowiadać o tym co przeżywa. Boi się o tym głośno mówić. Mąż często grozi, że ją zabije, jak odejdzie.

Szantażuje, że pozbawi kontaktów z dziećmi. Kobieta nie ma też gdzie pójść, bo, niestety, często jest finansowo uzależniona od mężczyzny, który jest jedynym żywicielem rodziny. Jest też bezradna, nie ma żadnych środków na utrzymanie.
Z drugiej strony panują też przekonania społeczne i religijne. Przysięga małżeńska, która zobowiązuje do grobowej deski. Panie obawiają się reakcji sąsiadów i najbliższej rodziny. Boją się plotek. I tak trwa to latami.

Często zdarza się, że kobiety zgłaszają się na policje. Wydaje się, że chcą skończyć swoją gehennę. Ale już za tydzień wycofują się z zeznań. Bo mąż obiecał poprawę. Ona też chce dać mu jeszcze jedną szansę.

Przykład? Mąż drastycznie znęcał się nad żoną, bił ją, wyzywał. Ona poinformowała o wszystkim policję. Ale po jakimś czasie darowała mu. Prosiła nas, by nie ciągnąć dalej sprawy. Jednak prokurator się nie wycofał.

Zawsze wtedy tłumaczę kobiecie, że dalsze przeciąganie tej sytuacji jest bezsensowne. Dopytuję, co było powodem pobicia. Słyszę, że mąż wrócił do domu pijany, zjadł obiad. Ale po drzemce zapomniał o tym. I tylko to było przyczyną wszczęcia awantury.

Jak powinna wyglądać interwencja policyjna?

- Najlepiej jeśli kobieta sama się do nas zgłosi. Dzielnicowy podczas interwencji sporządza notatkę. To Niebieska Karta - urzędowa notatka zawierające informacje o przemocy w rodzinie.

Co daje kobiecie Niebieska Karta?

- Po jej otrzymaniu policjant w ciągu tygodnia odwiedza taką rodzinę i przeprowadza wywiad. Sprawdza co się dzieje, czy coś się zmieniło. Informuje kobietę co powinna zrobić, by przerwać przemoc, do kogo może zwrócić się o pomoc. Niebieska Karta to ciągły nadzór nad rodziną.

Często ofiara chce by policjant porozmawiał ze sprawcą. Czasami na tym się kończy. Ale rzadko. Jeśli interwencja nie przyniesie skutku, nie ma poprawy, to wówczas wszczynamy postępowanie, bo znęcanie się jest ścigane z urzędu.

Jakie konsekwencje prawne ponosi sprawca?

- Najcięższa kara to dwanaście lat w więzienia, która grozi sprawcy, który znęcaniem doprowadza ofiarę do targnięcia się na swoje życie (nie musi być to dokonanie samobójstwa ale także próba).

Karę dziesięciu lat pobytu w więzieniu zasądza się za przemoc ze szczególnym okrucieństwem. Z kolei za znęcania się psychiczne nad rodziną można trafić za kratki na pięć lat.

Podczas postępowania najważniejsze są zeznania kobiety. Niestety, często pokrzywdzona milczy, nie chce mówić. Świadkami są też sąsiedzi i członkowie rodziny, którzy również nabierają wody w usta. Wówczas dalsze prowadzenie sprawy jest niemożliwe.

Na Zachodzie Europy sprawca ma nakaz sądowy, musi wyprowadzić się z domu. W Polsce, niestety, nie ma takich restrykcji. U nas, to ofiara przemocy musi szukać pomocy i schronienia u krewnych lub różnych, specjalnych ośrodkach wsparcia.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny