Rzecznik warszawskiej firmy przysłał nam odpowiedź na zarzuty: „Traktujemy je (...) jako naruszenie dobrego imienia spółki oraz próbę wywarcia nacisku, celem uzyskania zleceń na naprawy wagonów z pominięciem zasad wolnego rynku i obowiązujących w spółce procedur”.
Zarząd PKP Cargo zapewnia też, że nikt z jej pracowników nie chciał pieniędzy. Przyznaje jednak, że gdy tylko dowiedział się o pretensjach prezesa ZNTK, natychmiast zostały powiadomione „służby ochrony państwa”. Prokuraturę powiadomił też prezes ZNTK.
Śledztwo prowadzi ABW w Białymstoku pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów.
Rzecznik warszawskiej firmy przypomina też, że wagony będą naprawiane przez pracowników PKP Cargo. Oznacza to, że ZNTK nie dostanie zamówień.
A to fatalna wiadomość dla pracowników z Łap. Z powodu braku kontraktów cała załoga do końca marca jest na przymusowych urlopach wypoczynkowych. Ale już wiadomo, że nie wszyscy wrócą do pracy. Dziś w zakładzie miały zostać wywieszone listy pracowników do zwolnienia.
– Na razie pracujemy nad kryteriami. Listy będą w przyszłym miesiącu – mówi Ryszard Ekiert. Wiadomo, że z firmy ma odejść aż 400 osób.
Związki zawodowe nie godzą się jednak na zwolnienia.
– Bo naszym zadaniem jest obrona miejsc pracy – mówi Marek Sobociński, szef zakładowej Solidarności.
Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?