Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Maciej Perkowski: Polska w zasadzie nie stosuje azylu

Z prof. Maciejem Perkowskim, kierownikiem Zakładu Prawa Międzynarodowego Publicznego Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku, rozmawia Tomasz Maleta
Prof. Maciej Perkowski
Prof. Maciej Perkowski
Cudzoziemcy uzyskują na ogół status uchodźcy. Mogą też otrzymać ochronę uzupełniającą lub pobyt tolerowany. Przesłanką uznania statusu uchodźcy jest uzasadniona obawa przed prześladowaniem.

Obserwator: Trzydziestu dwóch Tatarów krymskich przekroczyło granice polsko-ukraińską - ta wiadomość zelektryzowała w weekend Polskę. Podlaska społeczność tatarska w Kruszynianach czy Bohonikach już zadeklarowała chęć gościny u siebie pobratymców z Krymu. Później polskie władze potwierdziły, że są to obywatele Ukrainy, ale nie utożsamiający się z narodowością tatarską. Jaki będą mieli status prawny?

Prof. Maciej Perkowski: Prawdopodobnie ubiegać się będą o status uchodźcy.

Czym różni się ich położenie od tego, którego doświadczają uchodźcy z Syrii? W pierwszych doniesieniach osoby te miały twierdzić, że uciekły przed prześladowaniami: że obecne władze groziły im zemstą za wsparcie, którego udzielali ukraińskim wojskowym na Krymie.

- Zgodnie z postanowieniami Konwencji Genewskiej z 1951 roku za uchodźcę może być uznana osoba, która "na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniem z powodu swojej rasy, religii, narodowości, przynależności do określonej grupy społecznej lub z powodu przekonań politycznych przebywa poza granicami państwa, którego jest obywatelem, i nie może lub nie chce z powodu tych obaw korzystać z ochrony tego państwa, albo która nie ma żadnego obywatelstwa i znajdując się na skutek podobnych zdarzeń, poza państwem swojego dawnego stałego zamieszkania nie może lub nie chce z powodu tych obaw powrócić do tego państwa". Widzimy więc, że przesłanką uznania statusu uchodźcy jest uzasadniona obawa przed prześladowaniem. Konflikt zbrojny, choćby wewnętrzny - z pewnością uzasadnia obawę przed prześladowaniem. Natomiast sytuacja o mniejszej intensywności przemocy - nie jest już tak oczywistą przesłanką.

Część z krymskich uchodźców mówiła jednak o azylu W potocznym rozumieniu terminy uchodźca-azylant są tożsame. W przypadku tego, co dzieje się na Krymie granica między nimi wykracza już chyba poza wymiar humanitarny?

- Tożsamość obu pojęć w powszechnym mniemaniu jest faktem. W Polsce mamy tu jednak rozróżnienie. Azyl to forma ochrony, którą państwo może udzielić cudzoziemcowi "w potrzebie", z powodów subiektywnie (dla państwa) istotnych. Polska w zasadzie nie stosuje azylu, a cudzoziemcy uzyskują na ogół status uchodźcy. Mogą też otrzymać ochronę uzupełniającą lub pobyt tolerowany.

Czy przyznanie im statusu azylantów nie będzie jednak "przysługą" dla Kremla? Bo zapewnimy de facto ochronę prawną osobom prześladowanym na terytorium Rosji,a przecież nie uznajemy obecnego status quo i nadal traktujemy Krym jako integralną część Ukrainy. Dyplomacja rosyjska może wówczas to wykorzystać do propagandowej ofensywy, że Warszawa milcząco uznaje aneksję Krymu.

- Mam wrażenie, że dyplomacja rosyjska jest w stanie niemal wszystko przetworzyć propagandowo na swoją modłę. Tym się nie przejmujmy, zwłaszcza że nie można mówić o milczącym uznaniu czegoś, co równocześnie "głośno" negujemy. Poczekajmy spokojnie na stosowne rozstrzygnięcia naszych instytucji.

Z drugiej strony, dopóki istnieje niepodległa Ukraina uznawana przez Zachód w integralności z Krymem, to prawnie ochronę uchodźcom krymskim powinna zapewnić Ukraina. Przyznanie im azylu przez Polskę sprowadziłoby nas na manowce z logiką, bo na zdrowy rozum oznaczałoby, że chronimy ich przed władzą w Kijowie, która ich prześladuje. A przecież tak nie jest.

- Rzeczywiście - może to wyglądać kuriozalnie. Z drugiej strony - czy Ukraina jest obecnie w stanie zabezpieczyć wszystkich swoich obywateli przed prześladowaniem? To złożona kwestia, przy czym jej wymiar polityczny zdaje się - póki co - dominować nad prawnym.

Podobnym śladem, co pierwszych 32 uchodźców, zamierzają pójść kolejni. Nie można wykluczyć, że w przypadku dalszej eskalacji konfliktu wschodnia granica Polski z Ukrainą stanie się jedyną drogą ucieczki ludności cywilnej. Czy jesteśmy do tego przygotowani, także od strony prawnej? Czy też będziemy musieli skorzystać z mechanizmów wspólnotowych, a być może także zawiesić niektóre obostrzenia imigracyjne?

- Nasi oficjele deklarują gotowość i operują przy tym znacznymi liczbami. Biorąc pod uwagę, że polityka azylowa UE czyni nas w tym przypadku prawdopodobnym reprezentantem całej UE - z jednej strony wyklucza to jednostronne "standaryzacje", a z drugiej uprawnia nasze oczekiwania odnośnie ewentualnego wsparcia UE.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny