1 z 2
Następne
Potop przy Jurowieckiej 42. W mieszkaniach lało się jak z fontanny. A winnych brak.
Wersalka, fotele, szafa, telewizor - wszystko pozalewane - wylicza pan Aleksander, który mieszka na drugim piętrze. - I na dodatek sufit pękł prawie na wylot! Jeszcze mi sedes na głowę spadnie...