Pogoda na weekend 16-17.01.2021. Prognoza mówi, że będzie mróz nawet poniżej 20 stopni

Nareszcie mamy piękną, śnieżną zimę. Jakim wpływom atmosferycznym zawdzięczamy taką pogodę?

Maciej Maciejewski: Delikatny atak zimy jest związany z wyżem skandynawskim i niżami, które sytuują się gdzieś na pograniczu Ukrainy i Rosji. Ten układ powoduje napływ mroźnego powietrza bezpośrednio z Północy, znad Morza Barentsa, przez Finlandię i kraje bałtyckie do Polski.

Dużo mówi się o tzw. bestii ze wschodu, która może nam porządnie zmrozić kraj. Faktycznie dosięga nas swoją zimą łapą? I dlaczego to zjawisko nazywa się w taki przerażający sposób?

Autorami takiej przerażającej nazwy są media, które wykreowały chwytliwą nazwę. Rzeczywiście tego typu sytuacje zdarzają się zimą, kiedy potężny wyż rosyjski powoduje napływ mroźnego, suchego powietrza, głównie na wschodnią część Polski. Tym razem mamy jednak do czynienia z nieco inną sytuacją. Mamy mróz i będziemy mieć jeszcze większy, co nie jest do końca spowodowane wyżem rosyjskim. Wyż rosyjski jeśli się rozbuduje, potrafi na tydzień lub dwa zablokować strefową cyrkulację atmosfery i utrzymywać bardzo mroźną pogodę we wschodniej części kraju. My odczuwamy bardziej wyż skandynawski.

Jakie najniższe temperatury pokażą w najbliższych dniach termometry?

To całkiem prawdopodobne, że w najbliższy weekend temperatura spadnie nawet do -20 stopni Celsjusza. Mróz będzie siarczysty, szczególnie z soboty na niedzielę i z niedzieli na poniedziałek, w bezchmurne noce. W dzień też nie będzie zbyt ciepło, bo temperatura maksymalna nie przekroczy -10 stopni Celsjusza. W województwie podlaskim raczej nie będzie kolejnych opadów śniegu, natomiast są szanse na trochę słońca. Do tego mamy już prawie 20 cm pokrywy śnieżnej i mróz, więc możemy mówić o prawdziwej zimie. Wpływ mroźniej, arktycznej masy powietrza ograniczy się w zasadzie do wschodniej części Polski. W innych częściach kraju będzie nieco ciepłej.

Śnieg to w Polsce towar ekskluzywny. Kiedy tylko spadł, dorośli ruszyli na spacery, dzieci do zabawy. Tęskniliśmy za taką zimą?

Kiedy nie ma śniegu jest szaro, ponuro, chłodno, wieje nieprzyjemnie. Nie chce się wtedy wychodzić z domu. Co innego, kiedy mamy wokół biały puch i trochę słońca. Nasz organizm pozytywnie odbiera taki typ pogody. Dodatkowo mamy możliwość uprawiania zimowych sportów i oddania się zabawom na śniegu. Bitwa na śnieżki, zjeżdżanie z górki na sankach lub nartach to takie zwykłe przyjemności, na które od dawna nie mogliśmy sobie pozwolić, bo w ubiegłym roku śniegu praktycznie nie było. Zima jaką możemy się teraz cieszyć na pewno pozytywnie wpłynie na nasze nastroje i zdrowie. W dodatku pokrywa śnieżna dodaje świetlistości i blasku otoczeniu. A człowiek bez światła sam gaśnie.

Do kiedy będziemy mogli cieszyć się śniegiem?

Mrozy skończą się w połowie przyszłego tygodnia. Druga połowa i końcówka stycznia zapowiada się zdecydowanie cieplej. Co prawda w nocy będzie trzymał niewielki mróz, ale w ciągu dnia temperatury będą oscylować w pobliżu zera. Od lat zimy w Polsce są ciepłe i łagodne, a śnieg i mróz to niestety tylko epizody. W latach 60-70 zima zaczynała się wraz z początkiem grudnia i taka pogoda utrzymywała się aż do końca marca, a czasami nawet do kwietnia. Pamiętam ze swoje młodości, jak wylewaliśmy lodowisko na boisku sportowym w grudniu i ono funkcjonowało do wiosny. Dziś takie warunki są niemożliwe. Piękny zimowy krajobraz nie dotrwa do lutego.

Wiemy już coś o wiośnie? Kiedy nadejdzie i jaka będzie?

Długoterminowe prognozy zapowiadały stosunkowo ciepły styczeń, co się nie do końca sprawdziło. Pierwszy miesiąc roku zapisze się raczej w średnich temperaturach jako przeciętny i wcale nie taki ciepły, jak zakładano. Może się okazać, że ten atak zimy, który nas doświadcza, będzie jedynym takim epizodem zimowym w kraju. A luty i marzec będą ciepłe. Czas pokaże.