- To jakaś paranoja. Żeby przejść przez ul. Chrobrego tu, gdzie kiedyś była Moda Polska, trzeba prawie biec. Zielone światło jest tylko chwilę i nikt nie ma szans zdążyć - poskarżył nam się wczoraj Antoni Pawlak z ul. Sikorskiego.
Narzekają wszyscy
Na błyskawicznie zmieniające się światła na centralnym miejskim skrzyżowaniu skarżą się wszyscy gorzowianie bez względu na wiek.
- Nie rozumiem, dlaczego zielone światło nie może być odrobinę dłużej. Boję się tu przechodzić, bo nigdy nie zdążę, a niektórzy kierowcy niemal wjeżdżają na ludzi - mówiła nam Barbara Łagowska z ul. Kosynierów Gdyńskich. Starsza pani chodzi o kulach i na zielonym udaje jej się przejść tylko połowę ulicy.
Sygnalizację krytykują też kierowcy. - Nie wjadę w ludzi, ale też nie powinienem zatrzymywać ruchu... Urzędnicy powinni to naprawić - mówił ,,GL'' Marian Szadkowski z Piasków.
Trzeba poczekać
Miejski inżynier ruchu Florian Florczak wytłumaczył nam, że tych świateł nie da się przestawić. - To najstarsza instalacja w mieście, ma ponad 30 lat. Nawet nie ma żadnych części zapasowych, bo już ich nikt nie produkuje. Dlatego nic nie można zmienić - mówił. Dodał, że sygnalizacja zmieni się dopiero po kompleksowej przebudowie ul. Sikorskiego.
- W przyszłym roku chcemy opracować dokumentację przebudowy ul. Sikorskiego w deptak. Prace ruszą nie wcześniej niż w 2009 r. - powiedział nam naczelnik wydziału inwestycji Władysław Żelazowski. Inwestycja będzie kosztować kilkadziesiąt milionów zł. - Dlatego będziemy chcieli zdobyć pieniądze z Unii Europejskiej i innych źródeł - wyjaśnił urzędnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?