Znaczący spadek hospitalizacji
Województwo podlaskie od pewnego czasu może odetchnąć od ciężaru czwartej fali pandemii koronawirusa. Nasz region mierzył się z nią wcześniej od większości województw. Z racji niskiego stopnia wyszczepienia w Podlaskiem kolejna fala epidemii pojawiła się wcześniej i nie oszczędzała szpitali, które biły rekordy przyjęć.
Teraz sytuacja unormowała się. Statystyka zajętości łóżek i respiratorów przez pacjentów z COVID19 wygląda dużo lepiej niż jeszcze miesiąc temu. Według danych Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego z dn. 31 grudnia 2021 r. w całym regionie zajętych było 497 łózek dla pacjentów covidowych (z 1584 dostępnych) oraz 51 respiratorów (ze 136). Jeszcze w pierwszym tygodniu grudnia liczby te były dwukrotnie większe.
Przeczytaj też:
USK przywraca częściowo pulmonologię
Uniwersytecki Szpital Kliniczny w szczytowym okresie czwartej fali (w połowie listopada) przyjmował nawet 300 pacjentów. Rekord padł 14 listopada, gdy z powodu COVID-19 leczyło się tu 347 pacjentów. Teraz szpital powoli wraca do normalnego (jak na warunki pandemiczne) systemu pracy.
- W czwartek (30 grudnia) w naszym szpitalu przebywało 100 pacjentów z COVID-19 - mówi Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzeczniczka USK. - Pod respiratorami walczyło 17 osób. Także obserwujemy znaczną poprawę w porównaniu z listopadem.
Przypomnijmy, że w połowie listopada, aby zwiększyć bazę łóżek covidowych, szpital kliniczny zaczął przekształcać część oddziałów na covidowe. Dokonał też łączenia klinik. Pacjenci z COVID-19 znaleźli się więc m.in. na oddziałach reumatologii, chorób metabolicznych i ginekologii. "Zacovidowany" został też oddział intensywnej terapii oraz nefrologia i pulmonologia w szpitalu zakaźnym. Teraz część oddziałów została "odcovidowana".
- Klinika chorób wewnętrznych i metabolicznych już nie przyjmuje pacjentów z COVID-19. Częściowo odcovidowano też klinikę chorób płuc, uwalniając 20 łóżek - mówi rzeczniczka szpitala
Przeczytaj też:
Obecnie w USK znajduje się 177 łóżek na potrzeby pacjentów z COVID-19. Pomimo spadków zakażeń i hospitalizacji nadal działa szpital tymczasowy na hali UMB, którego koordynatorem jest USK. 30 grudnia leżało tam 11 pacjentów.
- Na razie obserwujemy sytuację i czekamy, czy nie nastąpi wzrost zakażeń w wyniku bożonarodzeniowych spotkań. Jeśli tak się nie stanie, to po 7 stycznia będziemy chcieli wznowić planowe przyjęcia, a być może też odwiedziny w szpitalu - informuje Malinowska-Olczyk.
Śniadecja uwalnia gastroenterologię
W szpitalu wojewódzkim w Białymstoku także jest lepiej. Liczba pacjentów spadła na tyle, że pozwoliło to uwolnić jeden z oddziałów, który w kryzysowym momencie przekształcono na covidowy.
- W czwartek (30 grudnia) mieliśmy 43 pacjentów z COVID-19 - informuje Rafał Tomaszczuk, rzecznik prasowy Śniadecji. - Generalnie w grudniu sytuacja jest lepsza niż w listopadzie i liczba hospitalizacji z powodu COVID-19 utrzymuje się na poziomie średnio 45-50 osób dziennie. Tym samym od dziś (31 grudnia) 39-łóżkowy oddział covidowy, który został utworzony na gastroenterologii przestaje istnieć. Oznacza to, że oddział gastroenterologii wraca do swojego normalnego, pierwotnego systemu pracy.
Przeczytaj też:
Bielsk Podlaski przyjmuje już na internę
W szpitalu w Bielsku Podlaskim w szczytowym okresie czwartej fali pandemii przyjmowano ok. 150 pacjentów z COVID-19. Teraz jest ich kilkakrotnie mniej.
- W tej chwili leczy się u nas 35 osób, a pod respiratorami leżą 3 pacjenci. Mamy też mniej zgonów - informuje Mirosław Reczko, dyrektor szpitala w Bielsku Podlaskim. - Dzięki temu dostaliśmy zielone światło na częściowe uwolnienie oddziału wewnętrznego, który wcześniej został w całości przekształcony na covidowy. Teraz uwolnionych jest 28 łóżek. To dla nas bardzo ważne, gdyż zapotrzebowanie ze strony pacjentów internistycznych było bardzo duże i mieliśmy ogromny problem z przekazywaniem chorych do innych szpitali.
Przeczytaj też:
Aktualnie bielski szpital dysponuje 126 łóżkami dla pacjentów z COVID-19. Wśród nich znajdują się zacovidowane oddziały, m.in. druga część interny, rehabilitacja, część oddziału dziecięcego oraz oddziały zabiegowe - ortopedia i chirurgia.
- Na razie te oddziały nie są jeszcze uwalniane, gdyż obawiamy się zabaw sylwestrowych, Nowego Roku i świąt prawosławnych, które mogą poskutkować wzrostem zakażeń - mówi Mirosław Reczko. - No i niewątpliwie będziemy też mierzyć się z Omikronem. Także najbliższe dni i tygodnie pokażą, jak sytuacja dalej rozwinie się i czy będziemy musieli walczyć z kolejnymi wzrostami zakażeń i hospitalizacji.
Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?