- Lubię się uczyć matematyki, ponieważ jest królową nauk. I uczy myślenia - mówił zadowolony Mateusz Gil, uczeń z Białegostoku.
W sobotę przyszedł z mamą na inaugurację Podlaskiego Uniwersytetu Dziecięcego.
- Zajęcia wydają się być bardzo interesujące. Dzieci mogą się rozwijać, czegoś się nowego dowiedzieć, nauczyć - chwali inicjatywę Anna Gil, mama Mateusza.
PUD to projekt skierowany do uczniów klas IV- VI szkół podstawowych. Politechnika Białostocka od 10 lat prowadzi projekt. Uczelnia rozpoczynała od Białostockiego Uniwersytetu Dziecięcego, który z roku na rok stał się coraz bardziej popularny. Było tak wielu chętnych, że rekrutacja na zajęcia trwała zaledwie kilkadziesiąt sekund.
W Białymstoku nabór był prowadzony przez Politechnikę Białostocką. Natomiast w Hajnowskim, Bielskim, Siemiatyckim, Sokólskim uniwersytecie przez urzędy miejskie. Chętnych było bardzo dużo. Niestety, nie wszystkim udało się dostać.
W czym tkwi sukces i popularność PUD?
- Promujemy nauki ścisłe, przedmioty politechniczne. Chcemy przekonać najmłodszych, że ta wiedza nie jest tak trudna, a przez zajęcia można nie tylko świetnie się bawić, ale również rozwijać swoje pasje i zainteresowania - mówi Marta Tomiczek Centrum Rekrutacji i Wspierania Edukacji PB.
- Matematyka jako królowa technicznych nauk musi być powszechna i lubiana, a Podlaski Uniwersytet Dziecięcy w Białymstoku jest taką próbą pokazania młodym, że matematyka jest bardzo fajna, że można ją lubić, a później z tego korzystać. Towarzyszą temu inne pożyteczne zajęcia, które również się przydadzą - podkreśla prof. Lech Dzienis, rektor Politechniki Białostockiej.
W roku akademickim 2018 / 2019 zaplanowano 15 spotkań poświęconym różnym dziedzinom wiedzy. Będą więc zajęcia z matematyki, bioinżynierii, budownictwa, informatyki itp. Zajęcia, które będą się odbywały w grupach 25-osobowych, poprowadzą wykładowcy z PB oraz eksperci z różnych instytucji.
- Mamy również zajęcia z instytucjami partnerskimi, między innymi z Wojewódzkim Ośrodkiem Ruchu Narodowego, Narodowym Bankiem Polskim, Urzędem Komunikacji Elektronicznej, Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej oraz Galerią Arsenał. Zorganizujemy wycieczki edukacyjne - wylicza Marta Tomiczek.
Matusz Gil, który w sobotę odebrał indeks nie może się doczekać zajęć zwłaszcza z fizyki i matematyki. Ma też okazję poznać Politechnikę. Chłopiec marzy, by w przyszłości tutaj studiować elektrykę.
Dziesięcioletni Julian Kamiński chce być informatykiem. Podoba mu się, że będzie mógł uczęszczać na zajęcia informatyczne.
- Uważam, że są to bardzo fajne zajęcia, które w nietypowy sposób inspirują dzieci do tego, by poznawać świat i otoczenie - chwalił Adam Kamiński, tato Juliana. Mówi, że kilka lat temu na uniwersytet dziecięcy uczęszczał jego starszy syn Jakub.
Ania Chrabołowska, szóstoklasistka z Białegostoku lubi chodzić na dodatkowe zajęcia. Ma już indeks Ekonomicznego Uniwersytetu Dziecięcego. W tym roku mama zapisała ją na Podlaski Uniwersytet Dziecięcy,
- Bardzo się zdyscyplinowałam, żeby w pół godziny zdążyć. I z niecierpliwością czekałyśmy na wyniki rekrutacji. I się udało - cieszyła się Agnieszka Chrabołowska, mama Ani. - To oferta zajęć bezpłatnych i to jest bardzo korzystne.
Zobacz też:
Wypadki drogowe - pierwsza pomoc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?