Jakkolwiek byśmy tego jednak nie robili, najciekawiej się to czyta, kiedy historia jest osadzona tuż obok nas, kiedy mijając codziennie jakieś miejsca, możemy sobie pomyśleć: "O, tutaj kiedyś działo się to i to". I to jest, moim zdaniem, najważniejszym atutem najnowszej książki Marka Kietlińskiego i Krzysztofa Sychowicza.
Można się z niej na przykład dowiedzieć, jak to na początku 1990 roku studenci okupowali gmach KW PZPR, który chcieli przekształcić na siedzibę uczelni. Dziś wiadomo, że się im udało, a w pomieszczeniach partyjnych zasiadają historycy i socjologowie. Jednym ze smaczków książki jest też na przykład informacja o ukazaniu się pierwszego numeru "Kuriera Porannego".
Na początku lat 90. tytułowi wieszczono, że zbyt długo nie utrzyma się na rynku. A jest na nim już dwie dekady. Poza informacjami dotyczącymi Białegostoku można też znaleźć sporo wiadomości o czasach przełomu w Hajnówce, Bielsku Podlaskim, Dubiczach Cerkiewnych.
Publikację wzbogacają też zdjęcia, na których możemy m.in. zobaczyć, jak wyglądały plakaty wyborcze ludzi Solidarności czy też pierwsza strona niezależnego pisma uczniowskiego "Śledzik".
Na pewno można powiedzieć, że czytanie tej książki wciąga. Zapewniam, że o wiele bardziej niż kolejna relacja ze strajków na Wybrzeżu. Na Podlasiu też sporo się przecież działo i warto o tym pamiętać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
