Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po tej tragedii wszystko jest inne

Rozmawiała Alicja Zielińska
Rozmowa z Jerzym Kopanią, kierownikiem Zakładu Bioetyki Antropologicznej Uniwersytetu w Białymstoku:

Kurier Poranny: - Panie profesorze, czy po tej strasznej tragedii, jaka dotknęła Stany Zjednoczone Amerykanie mogą się zmienić w stosunku do innych narodowości, do innych nacji. Do tej pory był to najbardziej otwarty kraj, o wielkiej tolerancji...
Prof. Jerzy Kopania, kierownik Zakładu Bioetyki Antropologicznej Uniwersytetu w Białymstoku:
- Na pewno po tak ogromnym szoku w społeczeństwie amerykańskim będzie się utrzymywać przez dłuższy czas lęk, a lęk zawsze rodzi różne nastawienia. Jest czymś oczywistym, że zmieni się to, co w Stanach określane było mianem politycznej otwartości i zasada absolutnej równości wszystkich ludzi, wszystkich kultur, religii, obyczajów zostanie zweryfikowana. Na pewno Amerykanie przewartościują swoje postawy wobec innych narodowości. Może to zrodzić niechęć, a nawet nienawiść wobec grup odbieranych jako obce im i zagrażające. Trudniej też będzie w Ameryce o postawę tolerancji wobec islamu jako religii. Islam będzie odtąd kojarzony z czymś fanatycznym, z możliwością dokonywania mordu w imię Boga.
l Czy będą pana zdaniem jakieś próby odwetu?
- To, że Ameryka jako państwo przeciwstawi się zamachowcom, jest pewne. A czy będą przejawy agresji ze strony pojedynczych osób
w stosunku do Arabów, Palestyńczyków? Nie wykluczałbym tego. Może się pojawić niechęć, a nawet wybuchy nienawiści.
l A czy nas Europejczyków ta Apokalipsa też zmieni?
- Niewątpliwie tak. Musimy sobie uświadomić, że ten atak na Amerykę będzie interpretowany jako atak na cywilizację europejską, na te wszystkie wartości, które są fundamentem naszej kultury.
Na pewno w Europie zacznie się proces refleksji, zastanawiania się, na ile możemy pozwolić sobie na tolerancję, na otwartość wobec obcych nam kultur.
l To brzmi pesymistycznie. Tyle wysiłków i walki o wzajemne poszanowanie ludzi i teraz to na nic?
- Niekoniecznie ta refleksja musi mieć wydźwięk pesymistyczny. Zastanówmy się tylko przez moment, nasza cywilizacja europejska była tworzona przez dwa tysiące lat. Przez ten cały okres wybitne umysły, największe autorytety, najznamienitsi myśliciele apelowali o braterstwo między ludźmi niezależnie od wyznawanej religii i poziomu kultury.
I mimo to ludzie się mordowali. Może więc założenie o współistnieniu tolerancji jest błędne. Przez stulecia dominował też pogląd, że człowiek z natury swojej jest dobry. Jeśli jest zły, to z powodu czynników, które miały na niego negatywny wpływ: wychowanie, otoczenie. Zawsze to były jakieś przyczyny. A może rację mają ci, którzy twierdzą, że w naturze człowieka jest także rzeczywiste zło, że się rodzi już w tak negatywny sposób ukształtowany. I że na tym należałoby oprzeć proces wychowawczy i starać się doskonalić techniki wychowawcze. Przecież mimo tak wielu wysiłków, tak ogromnego postępu technicznego i cywilizacyjnego współczesny człowiek w gruncie rzeczy wcale nie jest lepszy od swego przodka w starożytności, czy w średniowieczu. Tak samo gotów jest do zabijania, do wyrządzania krzywdy, do zadawania bólu jakże często niewinnym ludziom. Chyba jest coś złego w naszym rozumieniu natury człowieka, w naszych działaniach wychowawczych.
l Szokiem dla wszystkich była radość Palestyńczyków na wieść o tragedii Amerykanów, co widzieliśmy w przekazach telewizyjnych. Tańczące kobiety, wiwatujący mężczyźni. I jeszcze dzieci uczestniczące w tym. Czy taka mentalność nie jest groźna dla świata? Potrafi Pan to jakoś wytłumaczyć?
- Właśnie, to jest niesłychanie znamienne. Z tego też trzeba wyciągnąć wnioski. Bo można zrozumieć, że ktoś kogoś nienawidzi, że nawet w imię tej nienawiści państwa wypowiadają sobie wojny, ale radość, z tego, że zginęli ludzie to już przejaw zła absolutnego. I jest to groźne dla wszystkich, dla nas też. To tylko złudzenie, że jesteśmy daleko. Ten atak terrorystyczny, moim zdaniem, należy jeszcze do minionego stulecia. Następne mogą być o wiele groźniejsze, bo świat jest coraz bardziej powiązany ze sobą. To co dotyka Amerykę, coraz bardziej dotyka także nas.
l Możemy się ustrzec przed takim złem?
- Myślę, że możemy. Musimy jednak podjąć refleksję nad samą naturą ludzką. Na pewno powinniśmy być optymistami, bo nawet najbardziej pesymistyczne systemy agnostyczne, które zakładają, że we Wszechświecie toczy się nieustanna walka dobrego ze złem, to mówią też jednocześnie, że w końcu i tak musi zwyciężyć dobro. Dla nas istotne jest teraz pytanie, czy nasze europejskie sposoby walki ze złem są skuteczne. Odpowiedź na nie będzie zależała od tego, czy potrafimy się przed tym złem obronić. Bo jak widać techniki wywiadowcze nie zabezpieczają nas przed tym.
l Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny