Jeden zamiast dwóch. Tak zakończyła się wczorajsza dyskusja sejmiku o bezpłatnym przejęciu od Ministra Skarbu Państwa stu procent udziałów w podlaskich spółkach PKS. Zarząd województwa proponował Białystok i Siemiatycze. Radni zgodzili się na przejęcie tylko siemiatyckiej spółki. I taki wniosek zostanie przekazany do ministerstwa skarbu. Białostocki PKS został odrzucony.
Zanim radni podjęli uchwały, przez kilka godzin dyskutowali o transporcie autobusowym w naszym regionie oraz finansowej stronie przejęcia udziałów.
Radni pytali zarząd m.in. dlaczego brany pod uwagę jest tylko PKS Białystok i Siemiatycze. Podobne spółki są jeszcze w Łomży, Suwałkach, Zambrowie.
- Nie wiemy dlaczego mamy przejąć akurat te, a nie inne spółki. Brakuje też podstawowych wyliczeń. Ile będzie kosztowało utrzymanie PKS, co w ten sposób osiągniemy - mówił radny Dariusz Piontkowski, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości.
- Te dwie spółki podjęły z nami rzeczową dyskusję o dalszym funkcjonowaniu. Ze strony pozostałych takiej woli nie widziałem - odpowiadał marszałek województwa Jarosław Dworzański.
Przypomniał, że przejęcie przedsiębiorstw komunikacyjnych ma także aspekt społeczny. - To są ludzie, którym trzeba zapewnić transport. To są problemy ludzi, którzy w tych spółkach pracują - uzasadniał marszałek Dworzański.
- PKS-y zdają sobie sprawę, że nie mogą liczyć na dofinansowanie z budżetu województwa - podkreślał Mieczysław Baszko, członek zarządu z PSL.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?