Rozprawa, która miała odbyć się w czwartek 15 stycznia, szybko została zakończona. Na sali stawił się Jacek B., który odpowiada z wolnej stopy. Z celi aresztu, skuty kajdankami doprowadzony został Filip K.
Rozprawa została jednak odroczona z powodu braku ekspertyzy, o którą wnosiła obrona. Na poprzednim spotkaniu w sądzie mecenas Krzysztof Szymański, obrońca jednego z oskarżonych zauważył, że prokuratura nie dostarczyła analizy porównawczej włókien znalezionych na fotelach forda z odzieżą zabezpieczoną u oskarżonych po zatrzymaniu zaraz po tragedii. Nie ma również porównania drobinek szkła w ubraniach ze szkłem znalezionym w aucie. - To ważne, aby wskazać, kto gdzie siedział w chwili tragicznego wypadku - wyjaśnia mecenas Szymański.
Przeczytaj też:
Śmiertelne potrącenie na ul. Batorego w Zielonej GórzeFilip K. przyznał się do prowadzenia auta i potrącenia Michała Mordowskiego. Jego ojciec zeznał jednak przed sądem, że za kierownicą mógł siedzieć ktoś inny. I taki wątek pojawił się w sprawie. Chodzi o znajomego oskarżonych, który faktycznie mógł prowadzić samochód. On sam zaprzecza. Przyznaje również, że nie ma prawa jazdy. To wynikać może z obawy przed odpowiedzialnością za złamanie sądowego zakazu. Nawet jednak jeżeli prowadził on forda, to i tak, jak wynika z zeznań innych osób, jechał w inną stronę i to na długo przed tragicznym wypadkiem.
Sąd czeka na analizę. - Da nam odpowiedź na pytanie, kto siedział za kierownica, bo szyba pękła tylko z jednej strony - tłumaczy mecenas Szymański. A co jak odłamki szkła będą na obu ubraniach? - To wtedy ważna będzie liczba odłamków szkła na ubraniach oskarżonych - mówi mecenas Szymański.
Przeczytaj też: Małoletni kierowcy na lubuskich drogach są dużym zagrożeniem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?