Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pieniądze zamiast krowy

Martyna Tochwin
W półmaratonie wystartowało blisko stu uczestników. Wśród nich były osoby na wózkach inwalidzkich.
W półmaratonie wystartowało blisko stu uczestników. Wśród nich były osoby na wózkach inwalidzkich. Fot. Martyna Tochwin
Białorusini byli - jak zwykle - nie do pokonania podczas zorganizowanego wczoraj tradycyjnego biegu na trasie Korycin-Janów-Korycin.

Ponad 21 kilometrów mieli do pokonania biegacze, którzy wczoraj zdecydowali się na udział w Półmaratonie Mlecznym. To była już szesnasta edycja tej imprezy.

Tegoroczny półmaraton jak zwykle zawojowali Białorusini. To oni bowiem byli najlepsi w swoich kategoriach. Wśród kobiet zwyciężyła Natalia Wasilewska z Grodna z czasem 1:23:38. W kategorii mężczyzn najszybszy okazał się Igor Zhavoronok, także z Grodna, który 21 kilometrów pokonał w czasie 1:09:30. Wśród osób niepełnosprawnych najlepszy okazał się Bogdan Król z Ornety, który zanotował czas 43:48.

Brakuje mi biegania

Witold Białobrzeski z Ostrołęki w najróżniejszych półmaratonach i maratonach biega nieprzerwanie od siedmiu lat.

- Swoją przygodę z maratonami zacząłem jeszcze w latach osiemdziesiątych. Potem miałem trzynaście lat przerwy, a teraz znów biegam. Od 2000 roku robię to regularnie - zaznacza Witold Białobrzeski. - Biegałem w maratonach warszawskich, wrocławskich, w Szczytnie no i tutaj w Korycinie.

Pan Witold przyznaje, że bieganie bardzo wciąga. Tak bardzo, że gdy tego nie ma, człowiekowi czegoś bardzo brakuje.

- Gdy nie biegałem, to naprawdę czegoś mi bardzo brakowało. Bardzo lubię biegać i robię to kilka razy w tygodniu - zapewnia maratończyk z Ostrołęki.

A jak Witold Białobrzeski przygotowywał się do startu w półmaratonie mlecznym? Jak nas zapewnia, nie przygotowywał się do tego w żaden wyjątkowy sposób. Po prostu... biegał.

- Biegałem kilka razy w tygodniu, gdy tylko miałem na to czas. Biegałbym codziennie, ale nie pozwalają mi na to obowiązki i praca zawodowa - wyjaśnia Białobrzeski.

By było bezpieczniej

W tym roku półmaraton Korycin-Janów -Korycin biegł trochę inaczej niż tradycyjnie. Nie było startu honorowego na Rynku w Korycinie, tylko od razu tutaj swój początek miał główny bieg. Jego meta była na drodze wojewódzkiej we wsi Mielniki. Taka zmiana była podyktowana względami bezpieczeństwa.

- Policja nie zgodziła się na dotychczasową trasę półmaratonu, który przebiegał przez krajową ósemkę. Zadecydowało o tym bezpieczeństwo uczestników półmaratonu - tłumaczy Michał Drewnowski, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Turystyki w Korycinie, organizator imprezy.

Z krową trudniej przez granicę

W tym roku także zmieniła się główna nagroda półmaratonu. Dotychczas była to krowa. W tym roku zwycięzca otrzymał gotówkę.

- Odkąd pamiętam, to w historii półmaratonu żaden zwycięzca nie wziął krowy - mówi Stanisław Lech, sołtys Korycina. - Zazwyczaj od razu wystawiał ją na przetarg i sprzedawał temu, kto dał najlepszą cenę. Być może, gdyby bieg wygrał ktoś ze wsi, to wziąłby tę krowę. Ale tutaj zawsze wygrywają Białorusini, a oni jeszcze mieliby sporo kłopotów z przewozem zwierzęcia przez granicę.

Zwycięzcy

Mężczyźni

1. Igor Zhavoronok Grodno 1:09:30

2. Paweł Mashei Grodno 1:09:32

3. Ihar Tsetserokou 1:09:40

Kobiety

1. Natalia Wasilewska Grodno 1:23:38

2. Agnieszka Sypek Warszawa 1:27:09

3. Irena Sakowicz Białystok 1:29:23

Na wózkach

1. Bogdan Król Orneta 43:48

2. Monika Pudlis 49:15

3. Rafał Szumiec 50:46

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny