Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci: Traktują nas nawet nie jak Polskę B, a jak Polskę Z. Podlaskie dostanie mniej pieniędzy na leczenie

(kami)
Wszyscy powinni być traktowani jednakowo. Zdrowie kosztuje u nas tyle, co w Warszawie – mówi Bogdan Badurek.
Wszyscy powinni być traktowani jednakowo. Zdrowie kosztuje u nas tyle, co w Warszawie – mówi Bogdan Badurek. Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Znów mamy dostać mniej niż inni pieniędzy na leczenie. - Minister zdrowia obiecała, że to się zmieni. I w 2010 roku nasze województwo będzie mieć więcej pieniędzy. Musi dotrzymać obietnicy - mówią pacjenci, związkowcy, urzędnicy. Marszałek już wysłał w tej sprawie pismo.

Co to znaczy? Nasze zdrowie jest mniej warte niż w innych województwach? - pyta pani Krystyna, pacjentka białostockiego szpitala klinicznego. Podlaskie w przyszłym roku znów ma dostać na leczenie około 50 mln zł mniej niż inne regiony. Podlasianie protestują.

Dlaczego mamy być pokrzywdzeni? Przez algorytm, na podstawie którego urzędnicy w Warszawie dzielą pieniądze na służbę zdrowia. Zgodnie z nim mniejszy dochód na jednego mieszkańca w województwie to mniej pieniędzy na pacjenta.

- Na zabieg czekałem 10 miesięcy, bo przez kontrakty, limity i nieuczciwe przyznawanie pieniędzy szpitale nie przyjmują tylu pacjentów, ilu mogą - mówi Józef Haszcza, pacjent szpitala klinicznego.

Po co płacimy składki?

Skarży się, że chorzy przyjeżdżający do nas np. z USA są przyjmowani bez kolejki, bo płacą gotówką. A biedny białostoczanin musi nieraz latami czekać na miejsce.

- Po co my opłacamy składki? Żebym je sobie na konto wpłacał, to bym sam wybierał prywatne poradnie, szpitale i miał opiekę na najwyższym poziomie - wtóruje mu Bogdan Badurek, kolega z sali.

- To nie jest sprawiedliwe, że w innych województwach mają więcej na leczenie - dołącza się do rozmowy trzeci pacjent. - Widocznie u nas urzędnicy związani ze służbą zdrowia mniej się starają o pieniądze.

Minister łamie obietnice

Urzędnicy jednak postanowili zaprotestować. Bogusław Dębski, wicemarszałek województwa, wysłał wczoraj pismo do minister zdrowia, premiera, rzecznika praw obywatelskich i prezesa NFZ. Domaga się w nim spełnienia obietnic składanych przez Ewę Kopacz. Bo minister zdrowia kilka miesięcy temu zapewniała, że w 2010 roku województwo podlaskie dostanie więcej na leczenie, a długi szpitali zostaną uregulowane.

- Prosimy panią minister o zmianę niekorzystnego dla nas algorytmu, który jest niezgodny z konstytucją - opowiada Bogusław Dębski.

Będą protestować

Krzywdzącym podziałem pieniędzy oburzeni są też związkowcy. I myślą o akcjach protestacyjnych.

- Jeżeli marszałek nic nie wskóra, będziemy protestować - zapowiada Alicja Hryniewicka, szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w naszym województwie. - Pieniądze leżą na kontach NFZ, a w szpitalach tworzą się kolejki pacjentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny