Zdaniem bielskiej prokuratury, skarbnik oraz prezes Marek Ch. w latach 2009 i 2010 we wnioskach o dopłaty unijne podawali zawyżony areał ziemi niż ten, który kółko użytkowało w rzeczywistości. Dzięki temu ich firma dostawała więcej pieniędzy.
W czwartek odbyła się kolejna rozprawa, podczas której zeznawali świadkowie będący pracownikami Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, bowiem to tam oskarżeni złożyli wnioski o dopłaty obszarowe.Świadkowie zeznali, że mierzyli grunty dzierżawione przez Kółko Rolnicze z Orli. Wyniki kontroli wskazują, że wielkość użytkowanego areału ziemi jest znacząco mniejsza niż ta, którą oskarżeni podali we wniosku o dofinansowanie.
- W 2009 roku Kółko Rolnicze w Orli starając się o dopłaty unijne zadeklarowało, iż użytkuje 13,5 ha ziemi, zaś według ustaleń Agencji było to tylko 2,5 ha - wyjaśnia Adam Naumczuk, zastępca prokuratora rejonowego w Bielsku Podlaskim. - Natomiast w 2010 roku składając wniosek o dopłaty wskazali, iż kółko użytkuje 38,3 ha. Tymczasem zebrane dowody wskazują na to, że powierzchnia użytkowanych gruntów wynosiła 23,45 ha.
Kolejna rozprawa odbędzie się 23 stycznia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?