Do pierwszego powiadomienia policjantów, że w jednym z obiektów handlowych na terenie Łomży będzie podłożona bomba, doszło w ubiegły czwartek po południu.
- Wtedy to mundurowi zostali powiadomieni przez pracownika ochrony obiektu o tym, że podbiegł do niego jakiś mężczyzna i krzyknął, że za pół godziny pod budynek sklepu podłoży bombę, po czym uciekł - opowiada oficer prasowy KMP w Łomży.
Funkcjonariusze z policyjnym psem wyszkolonym do wyszukiwania zapachów ładunków wybuchowych dokładnie sprawdzili cały budynek nie odnajdując w nim żadnych podejrzanych przedmiotów.
Jakiś czas później, ten sam ochroniarz powiadomił mundurowych o znalezieniu podejrzanego pudełka i wskazał znajdujący się w pomieszczeniu gospodarczym tekturowy kartonik oklejony taśmą.
- Po sprawdzeniu podejrzanego pakunku przez policjantów okazało się, że znalezisko nie stanowiło żadnego zagrożenia, a wewnątrz znajdowało się jedynie wiaderko z farbą - informuje łomżyński policjant.
Kolejny alarm dotyczący podłożenia bomby w tym samym obiekcie dotarł do funkcjonariuszy w sobotę rano. Zgłoszenie to pochodziło znów od tej samej osoby.
- Podobnie jak wcześniej mundurowi usłyszeli historię o mężczyźnie, który krzyknął, że za pół godziny w obiekcie będzie podłożona bomba - relacjonuje policjant.
Także i tym razem na miejsce natychmiast skierowani zostali policjanci z Łomży, którzy przez około trzy godziny sprawdzali cały teren. W tym przypadku również nie znaleźli żadnych przedmiotów mogących stanowić takie zagrożenie. Mundurowi intensywnie pracując nad tą sprawą skrupulatnie analizowali wszystkie okoliczności obu zdarzeń.
- Szybko okazało się, że za sprawą fałszywych bombowych alarmów stać może sam 47-letni zgłaszający ochroniarz - kontynuuje policjant. Mężczyzna jeszcze tego samego dnia został zatrzymany, a zebrany w tej sprawie materiał pozwolił na przedstawienie mu zarzutów.
Podejrzany o fałszywe zawiadomienia o zagrożeniu życia lub zdrowia wielu osób i mienia znacznej wartości 47-latek przyznał się do zarzucanych mu czynów. Nie potrafił jednak wyjaśnić motywów swojego działania. Teraz za swoje postępowanie 47-latek odpowiadać będzie przed sądem. Grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Każdy sygnał o podłożeniu ładunku wybuchowego policjanci traktują bardzo poważnie. Nikt, kto decyduje się na tego typu fałszywe zawiadomienie, nie może czuć się bezkarnie. Sprawca fałszywego alarmu odpowiada za przestępstwo z artykułu 224a kodeksu karnego. Przewiduje on karę od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, osoba taka może zostać obciążona kosztami za interwencję służb biorących udział w akcji.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?