Nowa inwestycja w Białymstoku. Ławka specjalnie dla mamy [ZDJĘCIA]

Bardzo mi się podoba takie udogodnienie. Na pewno będę korzystać z przewijaka, ale miałabym opory przed karmieniem piersią w takim miejscu - mówi Marta Bakun, mama 7-tygodniowego Patryka i 3-letniego Maćka.

Mieszka na Wygodzie. To jedna z pierwszych mam, która wczoraj skorzystała z nowej drewnianej ławeczki w parku przy ul. Fredry. Zadaszona, częściowo osłonięta konstrukcja chroni przed deszczem i słońcem i ma służyć przede wszystkim rodzicom małych dzieci. Tu można wygodnie przewinąć i nakarmić maluszka. To prezent magistratu z okazji z zbliżającego się Dnia Matki.

Koszt inwestycji - 30,5 tys. zł. - To pilotaż i jeśli te ławeczki się przyjmą, to będziemy mogli je postawić także w innych miejscach - mówił Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.

Na razie jest ich pięć: na terenie placu zabaw z siłownią nad stawem przy ul. Fredry, na placu zabaw na Jaroszówce, przy placu Sopoćki, obok Stawów Marczukowskich, przy bulwarach Herberta.

Rodzice już teraz chwalą takie rozwiązania. Bo dzięki temu Białystok jest coraz bardziej przyjazny dla rodziców z małymi dziećmi. Ale do ideału jeszcze daleko.

- Wysokie krawężniki, przejazdy i chodniki z wyboistą nawierzchnią, wąskie miejsca parkingowe, gdzie trudno wyjąć nosidełko z dzieckiem z samochodu czy odwieczny brak podjazdów np. przy wejściu do szpitala - wylicza Marcin Kisiel, tata czteromiesięcznej Zosi. - To wszystko wymaga poprawy.

Docenia, że w miejscach publicznych jest coraz więcej przewijaków i kącików dla dzieci. W Białymstoku jest coraz więcej restauracji, banków czy instytucji, które są wyposażone w przewijaki czy miejsca gdzie dzieci mogą się pobawić.

- Łatwiej nam zaplanować weekendowe spotkanie ze znajomymi, na które możemy zabrać dzieci. Pod tym względem Białystok bardzo się rozwinął i zmienił - dodaje Emilia Godlewska, mama niespełna półtorarocznej Hani, która niebawem spodziewa się także Franka.

Miejsca dla dzieci powinny też służyć dorosłym

Białystok się zmienia pod względem udogodnień dla rodziców małych dzieci?

Małgorzata Kijek, prezeska stowarzyszenia Kobieteria: Bardzo. To proces, który trwa od kilku lat. Zmienia się nie tylko infrastruktura, ale też mentalność społeczna. Na spacerach jest coraz więcej ojców z wózkami. Rodzice chcą wychodzić, być z dziećmi w przestrzeni miejskiej i szukają pewnych udogodnień. Otoczenie zaczyna na nie odpowiadać, dlatego np. w restauracjach powstaje coraz więcej miejsc z kącikiem dla dzieci. Z drugiej strony jest też drugi, alternatywny nurt, czyli lokale w których obecność dzieci jest mniej zaznaczona. Rozumiem, że potrzebne są miejsca, gdzie można przyjść bez dzieci i nie mam nic przeciwko temu.

Jak projektować miasto, by uniknąć wpadek jak np. wysokie krawężniki czy wąskie parkingi?

Jest możliwe, trzeba tylko o tym myśleć i rozmawiać. Niższe krawężniki ułatwiają życie najpierw rodzicom z wózkami, a za kilka lat ich dzieciom, które będą jeździć na deskorolce, hulajnodze czy rolkach. Bardzo mnie cieszy, że powstają nowe place zabaw, ale takie które służą też rodzicom. Takie, gdzie są drzewa, ławki z zadaszeniem. Ważne jest dbanie o miejsca dla dzieci, które będą też służyć też rodzicom.

W Białymstoku nie brakuje miejsc, do których śmiało można wybrać się z niemowlakiem czy małymi dziećmi

Przewijaki gdzie bez stresu można przewinąć czy przebrać maluszka to dziś niemal standard w wielu lokalach gastronomicznych, a także toaletach galerii handlowych. Tak jest na przykład w dawnej elektrowni przy ul. Elektrycznej, czyli drugiej siedzibie Galerii Arsenał. To w pełni wyposażone miejsce, w którym można zająć się małym dzieckiem.

Kąciki zbaw dla dzieci to miejsca w kawiarniach i restauracjach, bankach czy w przychodniach, gdzie maluchy znajdą zabawki, kredki i mazaki. Takie miejsca mają m.in. pizzerie Da Grasso, lodziarnia Bella Vita, gabinet stomatologiczny dla dzieci Dentlandia a nawet banki.

„Tutaj wypada dziecinada” to miejsca, gdzie mamy, tatusiowie i dzieci czują się bezpiecznie. W lokalach oznaczonych naklejką z takim napisem bez oporów można przyjść z pociechami. Nie będą się nudzić w czasie rozmów dorosłych.

Helios dla dzieci. Sieć kin organizuje m.in. cykl „Pierwszy raz w kinie”. To seans rodzinnego filmu w specjalnych warunkach dostosowany dla małych dzieci. Światła są zapalone, a dźwięk ściszony .