Nowa dyrektorka Domu Kultury w Łapach wybrana bez konkursu. Pracownicy i radni są zaskoczeni

- Uważam, że jest to sprawa transparentna i zgodna z prawem. Jako burmistrz po prostu skorzystałem z prawa, które nadał mi ustawodawca - przekonuje Krzysztof Gołaszewski, burmistrz Łap, kiedy pytamy go dlaczego nie odbył się konkurs na stanowisko dyrektora Domu Kultury w Łapach.

I powołuje się na ustawę z dnia 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, która mówi m.in "że dyrektora instytucji kultury powołuje organizator, czyli w tym przypadku burmistrz".

- Nadmienię tylko, że jest to standardowa procedura, z której korzystają inni wójtowie i burmistrzowie. W taki właśnie sposób powołano poprzedniego dyrektora Domu Kultury w Łapach - twierdzi Gołaszewski.

Tyle że o Wiktorii Łapińskiej tak naprawdę niewiele wiadomo. Pracownicy domu kultury, z którymi rozmawialiśmy twierdzą, że nie słyszeli o swojej nowej szefowej. - Nie znam tej pani. Ale nominacja to decyzja burmistrza, do której miał prawo - stwierdza Adam Karasiewicz, twórca "Teatru Kaprys" działającego przy łapskim Domu Kultury.

Czytaj też : Łapy. Burmistrz odwołał dyrektora domu kultury, bo ten miał naruszyć prawo. Sprawę bada prokuratura [ZDJĘCIA]

Także Leszek Gulewicz, radny z PiS, szef Komisji Oświaty, Zdrowia, Kultury i Sportu w łapskiej radzie miejskiej przyznał nam, że nie poznał tej kandydatury. - Uważam, że na przyszłość dobrą praktyką byłoby zaprezentowanie kandydatur osób, które mają pełnić ważne funkcje w gminie Łapy podczas posiedzeń odpowiednich komisji. Radni mieliby możliwość zadawania pytań, a kandydat miałby szansę przedstawienia swojej wizji rozwoju i pomysłu na działalność - podkreśla Leszek Gulewicz, radny PiS, szef tej komisji.

Wtóruje mu Piotr Łapszo z klubu Niezależni Łapy, którzy są z koalicji burmistrza. - W danym momencie nie jestem w stanie wypowiedzieć swojego zdania na temat nowego dyrektora Domu Kultury, bo nie zostały przedstawiane żadne informacje na temat tej osoby. Uważam, że kandydat na tak ważne stanowisko powinien być przedstawiony radnym i mieszkańcom na Komisji Kultury - mówi Piotr Łapszo.

- Nie znam tej osoby. Nie jestem wtajemniczony. Dowiedzieliśmy się na końcu - odparł Przemysław Jaroszewski z klubu Niezależni Łapy.

Więcej o nowej dyrektorce Domu Kultury mówi za to burmistrz Łap. Przekonuje, że 26-letnia Wiktoria Łapińska to idealna kandydatka na to stanowisko.

- Jest absolwentką studiów prawniczych oraz posiada doświadczenie w pracy w administracji publicznej oraz sektorze organizacji pozarządowych - chwali Krzysztof Gołaszewski. - Z przedstawionych dokumentów oraz rekomendacji poprzednich pracodawców pani Wiktorii wynika, że posiada bogate doświadczenie w zarządzaniu i koordynowaniu projektów finansowanych ze środków UE, współpracowała przy organizacji największych imprez kulturalnych w naszym województwie, prowadziła kampanie informacyjno-promocyjne projektów i współpracowała z wieloma samorządami i organizacjami pozarządowymi przy realizacji konkretnych przedsięwzięć oraz zarządzała projektami ze środków UE, co jest szalenie istotne, gdyż chciałbym, żeby Dom Kultury aktywnie pozyskiwał zewnętrzne środki na organizację wielu przedsięwzięć na rzecz mieszkańców naszej gminy - twierdzi burmistrz Łap.

Nowa dyrektorka przyznaje, że skończyła prawo i studia podyplomowe na SGH, a także szkolę muzyczną. - Pracowałam w administracji publicznej oraz w sektorze prywatnym. Między innymi zajmowałam się pozyskiwaniem funduszy UE i koordynacją projektów - mówi Wiktoria Łapińska.

Dodatkowo chwali się współpracą przy Up To Date. To jeden z największych i najbardziej rozpoznawalnych festiwali z muzyką elektroniczną w Białymstoku. - W rekomendacji zostały potwierdzone moje uczestnictwo i koordynacja, a więc współpraca przy Up to Date - chwali się Wiktoria Łapińska. Pamięta ją Dj Dtekk czyli Jędrzej Dondziło. - Była wolontariuszką i miała jakieś zadanie koordynacyjne - przypomina sobie nazwisko. Więcej nie pamięta, bo wolontariuszy przy jego imprezie pracuje ok. 300.

Czytaj też: Ryszard Łapiński, były radny powiatu białostockiego, został kierownikiem basenów letnich w Płonce Kościelnej

Wiktoria Łapińska zastąpiła na stanowisku Grzegorza Perkowskiego, który został odwołany 24 kwietnia. Burmistrz Łap zarzucał mu złamanie prawa, poświadczenie nieprawdy, zapłatę za usługę, której nie było. Sprawa trafiła nawet do prokuratury.

- Postępowanie umorzono wobec stwierdzenia braku znamion czynu zabronionego - wyjaśnia Karol Radziwonowicz, szef Prokuratury Rejonowej w Białymstoku. Ta decyzja jest nieprawomocna. To oznacza, że strony mogą się od niej odwołać.

I gmina już to zrobiła. - Wnosimy o uchylenie w całości zaskarżonego postanowienia oraz przeprowadzenia dowodów niezbędnych do pełnego zbadania okoliczności zdarzenia - mówi Joanna Micota, sekretarz gminy. - Jak wynika z zebranej przez Gminę dokumentacji dyrektor zapłacił za usługę, której nie zamówił, jednocześnie wnosząc o zwiększenie dotacji na organizację innej imprezy. W zażaleniu przywołaliśmy fakty i okoliczności, które nasuwają uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa ponadto wskazaliśmy również na czynności, których Prokuratura w postępowaniu przygotowawczym zaniechała.

- Prawda zawsze wychodzi na jaw. Nie było żadnej afery tylko pomówienia i chęć pozbycia się mnie z Domu Kultury i zaszkodzenia mi. Dlaczego, skoro w sierpniu kończyła mi się umowa? Zostaje jeszcze sprawiedliwość i zadośćuczynienie - komentuje Grzegorz Perkowski, były dyrektor Domu Kultury w Łapach.