Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie obiecuj za dużo

Maryla Pawlak-Żalikowska
Marek Dźwigaj,dyrektor Regionalnej Instytucji Finansującej Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego
Marek Dźwigaj,dyrektor Regionalnej Instytucji Finansującej Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego
Rozmowa z Markiem Dźwigajem, dyrektorem Regionalnej Instytucji Finansującej przy Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego.

Sztuką jest nie tyle dostać dotację, co ją rozliczyć – twierdzą wtajemniczeni. Kiedy  zaczyna się ten problem – już na etapie składania wniosku?

Marek Dźwigaj, dyrektor Regionalnej Instytucji Finansującej przy Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego: Dla wnioskodawcy wszystko zaczyna się już na etapie planowania przedsięwzięcia, które zamierza zrealizować przy pomocy dotacji. Bo musi nie tylko uwzględnić swoje interesy, ale też przyczynić się do realizacji celów ogólnych, zapisanych w danym programie. Są one określone poprzez tzw. kryteria merytoryczne, właściwe dla każdego konkursu. Ocenianie projektów poszczególnych wnioskodawców jest rodzajem swoistej licytacji, kto lepiej wpasuje się w te kryteria i wymogi, osiągnie wyższy wzrost zatrudnienia, eksportu czy rentowności. I tu pojawia się pokusa, żeby deklarować nadmiernie wyśrubowane wskaźniki.

Które trzeba bezwględnie wypełnić?

 

– No właśnie. Taki „wyśrubowany” wniosek zostaje dobrze oceniony,  przyznaje się pieniądze na jego realizację i... trzeba spełnić absolutnie wszystko, co się zadeklarowało. Jeżeli w sprawozdaniu końcowym okaże się, że czegoś wnioskodawca nie dopełnił, grożą mu sankcje. Włącznie z niewypłaceniem dofinansowania. Zazwyczaj przedsiębiorcy czy samorządowcy nie zdają sobie sprawy, jak bardzo rygorystycznie jest to przestrzegane. O tym trzeba bezwzględnie pamiętać.

Jednym słowem, niezbędna jest świadomość, że korzystamy z pieniędzy publicznych i za nieprawidłowości grożą nam nawet sankcje karne. Nie bardzo to fajne, ale tak po prostu jest.

 

Może Pan podać przykład nieprawidłowości, która może być podstawą cofnięcia dotacji?

– Jeżeli np. ktoś pisze, że prowadzone przez niego prace nie wymagają pozwoleń na budowę (bo boi się, że nie zdąży ich uzyskać), a potem okaże się, że jednak była to inwestycja wymagająca pozwoleń. To wystarczy, żeby były problemy i kilkaset tysięcy czy parę milionów złotych przepadło.

 

Dziękuję za rozmowę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny