Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NHL 2002

Marek Orciuch
Jak co roku firma EA Sport nie zapomniała także o miłośnikach zimowych sportów. Kolejna edycja z serii NHL, tym razem opatrzona numerem 2002 na pewno zainteresuje fanów hokeja na lodzie.

Najlepsza liga

Tradycyjnie już możemy spróbować swoich sił grając w najlepszej hokejowej lidze świata NHL lub poprowadzić jedną z 20 reprezentacji narodowych, w tym polską. No cóż, nasze lodowe orły nie należą w NHL 2002 do najlepszych, mówiąc wprost jest to jeden z najsłabszych zespołów. Nie pomaga wiele nawet Czerkawski. Jakoś programiści EAS nie zauważyli, że nasza narodowa ekipa w hokeja na lodzie ostatnio coraz lepiej sobie radzi. Na pocieszenie dodam, że dzięki zawartemu w NHL 2002 edytorowi możemy nieco podrasować naszych orlików, a wtedy mistrzostwo świata mamy w kieszeni!

Mieszane uczucia

NHL wzbudziła we mnie mieszane uczucia. W zasadzie trudno jest coś zarzucić tej grze, oprócz jednego, że jest bardzo podobna do swojej poprzedniczki sprzed roku. Programiści EAS wyraźnie spoczęli na laurach - ograniczyli się do kosmetycznych poprawek (grafika jest lepsza, ale nie jest to żaden rewolucyjny skok).
Niezbyt miłym zaskoczeniem jest wprowadzenie jakiś, moim zdaniem, wydumanych, kart NHL. Jak dobrze zagrasz, to zdobędziesz specjalne karty, które uruchomią nowe zagrania. Podobny pomysł zastosowano w FIFA 2002. Tam karty uruchamiały kolejne rozgrywki. No cóż, hokej na lodzie to nie poker, i takie innowacje raczej udziwniają grę, niż ją urealniają.
Chyba, że to generalna próba EAS przed wypuszczeniem jakiegoś "Brydża dwa tysiące ileś tam". Już widzę te fenomenalne zagrywki przy stole i pod stołem, he, he, he...

Grafika na medal

Minimum sprzętu

Minimalne wymagania NHL 2002: procesor 300 MHz (Intel Pentium II), CD-ROM x 4, pamięć operacyjna 32 MB RAM. Windows 95/98/2000/Me. Cena 129 zł.

NHL wśród gier EA Sports zawsze charakteryzował się najlepszą oprawą graficzną. Tak jest i w tym roku. Hokeiści wyglądają bardziej naturalnie niż piłkarze z FIFA 2002. Mimika twarzy, gesty, sam początek meczu, kiedy zawodnicy wyjeżdżają z szatni, powtórki bramek, akcja na lodzie - wszystko wygląda wprost obłędnie. NHL 2002 coraz bardziej przypomina prawdziwą relację telewizyjną, za parę lat może gra będzie lepsza od przekazu TV. Ale na to jeszcze trochę poczekamy. Póki co polecam lodową gonitwę za czarnym krążkiem w NHL 2002.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny