Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nam się udało> Salon to za mało

Agata Sawczenko [email protected] fot. Wojciech Oksztol
Trychologia to w Białymstoku nowość. – Zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy wiedza, że to dobry sposób na poprawienie kondycji włosów – mówią Wioletta Sokołowska i Sebastian Proch.
Trychologia to w Białymstoku nowość. – Zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy wiedza, że to dobry sposób na poprawienie kondycji włosów – mówią Wioletta Sokołowska i Sebastian Proch.
Wioletta Sokołowska, fryzjerka, która od lat prowadziła salon w Białymstoku namówiła do współpracy kolegę – Sebastiana Procha i wspólnie otworzyli gabinet leczenia ziołami.

Wioletta Sokołowska jest fryzjerką. Na rynku dbania o urodę dział już 15 lat. W Białymstoku swój zakład ma 10 lat.

Robi swoim klientkom modne fryzury, farbuje im włosy.

– Ale panie często chcą czegoś więcej. Pytają, jak dbać o zniszczone włosy, proszą o porady, jak pozbyć się łupieżu, jak zapobiegać wypadaniu włosów – mówi pani Wioletta.

Trzeba dbać o klientów

Polecała im kosmetyki, na których zwykle sama pracowała. Ale zauważyła, że nie zawsze wszystkie spełniają pokładane w nich nadzieje. A że zawsze wychodziła z założenia, że o klientów trzeba dbać – cały czas szukała czegoś innego, lepszego. Sama więc radziła się specjalistów, szukała informacji w internecie. Wreszcie znalazła to, czego szukała: kosmetyki na bazie ziół i minerałów, brzozy, papryki, nagietka, kukurydzy, lawendy, aloesu... Odkryła, że w Polsce działają już gabinety, które wykorzystują trychologię, czyli naukę pielęgnacji włosów i skóry głowy w oparciu o profesjonalne kosmetyki. Pani Wioletta postanowiła otworzyć taki gabinet również w Białymstoku.

– Jednak wiedziałam, że sama temu nie podołam – przyznaje.

Z Ciechanowca do Białegostoku

Do współpracy namówiła swego kolegę – Sebastiana Procha. Pan Sebastian tak zapalił się do pomysłu, że przeniósł się tu z Ciechanowa. Postanowili połączyć siły. Jak sami przyznają – zaryzykowali. Założyli spółkę: salon fryzjerski i gabinet trychologii. Nazwali ją Pasjonat.

Oboje zrobili niezbędne kursy i przeszli szkolenia. Potem zaczęli szukać lokalu.

– Bo lokal Wioli był za mały, żeby działać w nim na dwa fronty – mówi pan Sebastian.

Poszczęściło im się. Zwolnił się lokal w budynku, gdzie pani Wiola miała swój zakład. To im usprawniło pracę. bo inaczej musieliby organizować wielkie przenosiny do większego lokalu, gdzie zmieściłby się i salon fryzjerski, i gabinet.

– A to rozwiązanie bardziej nam się podoba – mówi pan Sebastian. – zapewnia klientom intymność i komfort.

Inwestycje muszą być

Bo część kosmetyków, jakie stosuje się w trychologii, można używać samodzielnie w domu. Jednak są też zabiegi, które można wykonać tylko w gabinecie.

Dlatego potrzebne jest miejsce, gdzie można z klientką porozmawiać, wypytać ją o problemy, jakie ma z włosami, o dietę, o choroby. A potem zaproponować odpowiedni zabieg. Trzeba też dużo rozmawiać. wypytać klientkę o wszytsko.

Przyznają, że aby otworzyć taki gabinet, trzeba sporo zainwestować.

– Dlatego wziąłem kredyt – przyznaje pan Sebastian. – Co prawda zastanawialiśmy się też nad pomocą z Unii Europejskiej. Stworzyliśmy nawet szkicowy biznesplan, ale okazało się, że to nie dla nas. Zbyt by nas to usztywniało. Bo żeby skorzystać z pomocy UE, trzeba spełnić szereg warunków. A tak nie jestem niczym uwiązany i urządzenia potrzebne nam do pracy mogę kupować, kiedy uznamy, że są nam potrzebne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny