Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mundurki tylko dla chętnych

Marta Gawina [email protected] tel. 085 748 95 13
Prezentacja mundurków w jednej ze szkół rok temu. Nie wszystkim pomysł się spodobał. Rodzice narzekali, że ubrania są kiepskiej jakości, a uczniowie, że brzydkie.
Prezentacja mundurków w jednej ze szkół rok temu. Nie wszystkim pomysł się spodobał. Rodzice narzekali, że ubrania są kiepskiej jakości, a uczniowie, że brzydkie. fot. Wojciech Wojtkielewicz
Wprowadzone w wielkim pośpiechu, od początku budziły emocje. - Mundurki ukrócą szkolną rewię mody - przekonywali zwolennicy.

- Są brzydkie, niepotrzebne i płacą za nie rodzice - mówili przeciwnicy. Ale w szkole być musiały. Obowiązkowo. Teraz przymusu już nie będzie. We wrześniu to szkoły zdecydują, czy chcą mieć jednolite stroje.

Prezydent właśnie podpisał zmianę oświatowej ustawy. Tym samym cofnął odgórny nakaz, którego pomysłodawcą był Roman Giertych, ówczesny minister edukacji. To on rok temu wprowadził jednolite stroje do podstawówek i gimnazjów. W białostockich były to zwykle kamizelki.

- Mundurki nigdy nie powinny być wprowadzane odgórnie, na siłę. Ta decyzja, którą podpisał prezydent, jest spóźniona o rok - uważa Alfred Komar, dyrektor gimnazjum nr 9 przy ul. Antoniuk Fabryczny.

Tu debata o pozostawieniu albo zniesieniu jednolitych strojów rozpoczęła się już pod koniec roku szkolnego. Bo na początku czerwca posłowie powiedzieli "nie" powszechnemu obowiązkowi noszenia mundurków w podstawówkach i gimnazjach.

Większość przeciw

- Ostateczną decyzję podejmiemy we wrześniu, ale uczniowie raczej nie będą musieli chodzić w jednolitych strojach. Poza tym młodzież od początku niezbyt chętnie wypełniała ten obowiązek - przyznaje Alfred Komar.

Pozostałe białostockie szkoły też rozstrzygną los mundurków na początku nowego roku szkolnego.

- Bo chcemy zapytać o zdanie rodziców i uczniów - przypomina Ewa Zaniewska, zastępczyni dyrektora Szkoły Podstawowej nr 44 przy ul. Rumiankowej. - Na razie w tej sprawie wypowiedzieli się nasi nauczyciele. Większość z nich jest przeciwna jednolitym strojom - dodaje Ewa Zaniewska.

- W naszej szkole przeciwni mundurkom, i to jednogłośnie, są uczniowie. Tę decyzję popiera większość nauczycieli - przyznaje Jacek Pronobis, dyrektor gimnazjum nr 12 przy ul. Pietrasze. - Czekamy tylko na rodziców, ale wszystko wskazuje na to, że u nas mundurków też nie będzie. Wprowadzimy tylko zapis o estetycznym i skromnym stroju szkolnym.

Jego zdaniem, mundurki nie poprawiają bezpieczeństwa, chociaż po to właśnie zostały wprowadzone. Miały m.in. ułatwić kontrolę, czy po szkole nie kręcą się postronne osoby. - Ale pracownicy i tak znają naszych uczniów. Wiedzą, kiedy przychodzi ktoś obcy - uważa Pronobis.

Nieliczni za

Nie bez znaczenia są też pieniądze. Bo za mundurek musieli zapłacić rodzice, od 40 do nawet stu złotych.

- W dodatku były to tylko kamizelki. Niezbyt estetyczne, niszczyły się w praniu - przypomina mama ucznia z gimnazjum nr 9.

Jednak nie wszystkie szkoły krytykują jednolite stroje. Mundurki mają szansę zostać w podstawówce przy ul. Broniewskiego. - Bo wielu rodziców, podobnie jak nauczycieli uważa, że te stroje się sprawdziły - mówi Ewa Zając, dyrektorka SP nr 15. - Łatwiej nam rozpoznać swoich uczniów, ukróciła się szkolna rewia mody - wymienia.

Mundurki mają swoje zalety

Nauczyciel może wybrać podręczniki

Zniesiony obowiązek mundurkowy to niejedyna zmiana, która będzie obowiązywać od września. Szkoły dostaną też prawo do swobodnego wyboru programu nauczania i podręczników. Do tej pory mogły wskazywać trzy z każdego przedmiotu. Wybranych podręczników nie można było zmieniać przez trzy lata. Ten restrykcyjny zapis miał obniżyć ceny szkolnych książek. Ale tak się nie stało.

Kurier Poranny: Czy w naszych szkołach zostaną jednolite stroje?

Jerzy Kiszkiel, podlaski kurator oświaty: Decyzja oczywiście należy do rodziców, uczniów i nauczycieli. Zdaję sobie jednak sprawę, że wiele szkół zrezygnuje z mundurków. Bo wiązało się z nimi wiele kłopotów. Były wprowadzane pod przymusem, a to zawsze budzi opór, i w zbyt dużym pośpiechu. A tu trzeba było uzgodnić krój, tkaninę, koszty. Tak naprawdę szkoły powinny dostać rok, a nawet dwa na konsultacje. Wydaje mi się jednak, że będą również takie placówki, które zachowają mundurki. Bo spotkały się z przychylnością.

A Panu podobają się te stroje w szkołach?

- Mają wiele plusów. Jednolity strój to identyfikacja z daną szkołą, jej znak rozpoznawczy. Argument ukrócenia rewii mody też nie jest bez znaczenia. Dlatego wydaje mi się, że szkoły, które zachowają mundurki, staną się przykładem dla pozostałych. I wiele placówek, które teraz zrezygnują, wróci do nich. Ale będą one wprowadzane już w całkiem innej atmosferze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny