Mniej zakażeń i pacjentów w szpitalach
W ciągu ostatnich tygodni statystyki zakażeń w Polsce oraz naszym regionie wskazują, że trzecia fala pandemii koronawirusa powoli wygasa. Odczuwają to także szpitale, które notują mniej hospitalizacji z powodu COVID-19.
Według danych Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego na 5 maja, w naszym regionie zajętych było 470 łóżek dla pacjentów z COVID-19, dostępnych zaś było 1048. Jeśli chodzi o łóżka respiratorowe, to korzystało z nich 54 pacjentów covidowych. Wolnych pozostaje 77 łóżek na oddziałach intensywnej terapii.
Spadek obłożenia łóżek covidowych w szpitalach pociąga za sobą kolejne decyzje.
- W sumie do połowy maja w całym kraju przywrócimy do systemu ochrony zdrowia ok 12 tys. łóżek szpitalnych, które do tej pory przeznaczone były na walkę z COVID-19 - napisał 1 maja na Twitterze minister zdrowia Adam Niedzielski.
Wojewoda podlaski już wydaje szpitalom polecenia ograniczenia ilości łóżek przeznaczonych dla pacjentów covidowych. Skutkiem tych decyzji ma być zwiększenie dostępności leczenia pacjentów cierpiących na inne schorzenia.
Białostockie szpitale przyjmują planowo
Spadek liczby pacjentów leczonych z powodu COVID-19 odczuwają dwa duże białostockie szpitale: Wojewódzki Szpital Zespolony im. J. Śniadeckiego oraz Uniwersytecki Szpital Kliniczny.
- Obecnie mamy 20 pacjentów na oddziale covidowym ogólnym oraz jedną osobę zakażoną na oddziale intensywnej terapii - mówi Rafał Tomaszczuk, rzecznik prasowy Śniadecji. - Pacjentów jest zdecydowanie mniej. Wcześniej mieliśmy ok. 40 osób na oddziale ogólnym i nawet zastanawialiśmy się, czy nie trzeba będzie uruchamiać miejsc na drugim piętrze. Ale sytuacja zmieniła się.
Także Uniwersytecki Szpital Kliniczny, który w szczytowym momencie trzeciej fali pandemii notował rekordy przyjść pacjentów i musiał po raz pierwszy uruchomić szpital tymczasowy przy ul. Wołodyjowskiego, teraz powoli oddycha z ulgą:
- Spadek jest ewidentny. Mamy o połowę mniej pacjentów niż miesiąc temu - mówi Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzecznik prasowa USK. - Dzisiaj mamy zajętych 87 łóżek, a miesiąc temu leczyliśmy 200 pacjentów z COVID-19.
Choć oba białostockie szpitale notują mniej przyjęć z powodu COVID-19, nie spodziewają się nagłego napływu pacjentów niecovidowych. Dlaczego?
- Mieliśmy na uwadze zalecenia NFZ, ale staraliśmy się nie dopuszczać do ograniczania przyjęć pacjentów na zabiegi planowe. Pacjenci byli przyjmowani dość płynnie - mówi Rafał Tomaszczuk.
Także USK nie ograniczał przyjąć pacjentów niecovidowych.
- Nie zawieszaliśmy przyjęć i nie zmniejszaliśmy odgórnie liczby planowych zabiegów. Jedynie na samym początku pandemii była taka sytuacja, ale później przyjmowaliśmy pacjentów normalnie - mówi rzecznik prasowa USK.
Szpitale powiatowe z mniejszą bazą łóżek covidowych
W nieco innej sytuacji są szpitale powiatowe, które w okresie wzrostu zakażeń musiały ograniczać liczbę miejsc dla pacjentów niecovidowych. Tak było w szpitalu w Bielsku Podlaskim, który teraz systematycznie "uwalnia" łóżka covidowe.
- Spadek liczby pacjentów jest stały. Obecnie mamy zajętych 35 łóżek, a jeszcze na początku kwietnia mieliśmy obłożenie w granicach 75 osób - mówi Mirosław Reczko, dyrektor szpitala w Bielsku Podlaskim. - Przed majowym weekendem mieliśmy jeszcze 40 pacjentów, także w każdym tygodniu jest ich mniej. Również obłożenie łóżek OIT-owych spada, co nas cieszy.
Jeszcze niedawno bielski szpital zapewniał 119 miejsc dla pacjentów z COVID-19, potem zmniejszył ich ilość o 27, a od 15 maja ograniczy ich liczbę o kolejne 21.
- Przygotowujemy się też do tego, aby opróżnić z pacjentów zakażonych koronawirusem oddział intensywnej terapii. Zapotrzebowanie wśród pozostałych pacjentów jest bowiem ogromne. Kiedy uwolnimy oddział intensywnej terapii, wówczas cały główny budynek będzie pozbawiony pacjentów z Sars-CoV-2.
Bielski szpital realizuje już planowe przyjęcia na większości oddziałów. Jedynie oddział dziecięcy jest całkowicie zapełniony pacjentami covidowymi.
Także szpitalu w Hajnówce można zauważyć mniej pacjentów z COVID-19.
- Obecnie mamy ok. 20 pacjentów na dobę - mówi dr Tomasz Musiuk, zastępca dyrektora ds. lecznictwa szpitala w Hajnówce, który jednak tonuje optymistyczne nastroje. - Obawiam się, że już niedługo możemy mieć więcej zakażeń. Hajnowski sanepid poszukuje bowiem uczestników wielkanocnych nabożeństw w tutejszych cerkwiach. Mieliśmy też majówkę. Być może efekty tego zobaczymy gdzieś za dwa tygodnie.
Zobacz: Hajnówka. Zakażenia koronawirusem wśród uczestników nabożeństw! Sanepid szuka osób z kontaktu
Przełamać lęk pacjentów
Uwolnienie łóżek covidowych i tym samym lepsza dostępność do leczenia dla pacjentów z innymi chorobami to jedno. Drugą kwestią jest przełamanie głęboko zakorzenionych obaw przed zakażeniem w szpitalach.
- Niestety, pacjenci z powodu pandemii nie zgłaszali się do lekarzy i teraz trafiają w dużo gorszym stanie - przyznaje Katarzyna Malinowska Olczyk. - Obserwuje to np. prof. Paweł Knapp, szef Uniwersyteckiego Centrum Onkologii, który mówi, że przychodzą do niego pacjentki w zaawansowanych, nieoperacyjnych już stadiach raka jajnika. Dlatego apelujemy, aby pacjenci nie bali się i zgłaszali do nas.
Także dyrektor szpitala w Bielsku Podlaskim zwraca uwagę, że do planowych przyjęć nie ma kolejek.
- Wśród pacjentów cały czas obecna jest pewna doza nieufności - przyznaje Mirosław Reczko. - Cały czas mamy wolne miejsca i czekamy na pacjentów.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
