- To na tym szczeblu jakaś kuriozalna sytuacja. Czekamy przebrani my, czekają sędziowie, a rywali nie ma. Nikt nas nie poinformował co się dzieje - dziwi się trener młodej Jagi Wojciech Kobeszko.
Prawdopodobnie ekipa z Bielska-Białej świadomie nie przyjechała do Juchnowca, bo - jak twierdzi - nie wyraziła zgody na ten termin.
- Taka zgoda nie jest wymagana. Przekładaliśmy spotkanie ze względu na udział naszych juniorów starszych w mistrzostwach Polski. Dopełniliśmy wszelkich formalności i powiadomiliśmy wszystkich zainteresowanych. W Podbeskidziu dokładnie było wiadomo, gdzie i kiedy gramy - mówi rzeczniczka Jagiellonii Agnieszka Syczewska.
Sprawa rozstrzygnie się w przyszłym tygodniu, a najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest walkower na korzyść żółto-czerwonych.
Drużyna Kobeszki kolejne spotkanie rozegra 22 sierpnia, na wyjeździe z Cracovią Kraków.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?