Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzowski plan Lowlanders

Tomasz Dworzańczyk
Tomasz Dworzańczyk
Primacol Lowlanders Białystok (na żółto-czarno) chcą w tym sezonie być jeszcze mocniejsi niż przed rokiem
Primacol Lowlanders Białystok (na żółto-czarno) chcą w tym sezonie być jeszcze mocniejsi niż przed rokiem Andrzej Zgiet
Primacol Lowlanders Białystok szykują się do nowego sezonu TopLigi, który startuje już w ten weekend. Podlasianie w tym roku są jednym z faworytów do tytułu.

Mamy za sobą bardzo dobry sezon, który zakończyliśmy na podium, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Nie ukrywam, że mamy obecnie silniejszy zespół niż przed rokiem i dlatego chcielibyśmy powalczyć o coś więcej - mówi Rafał Bierć, prezes białostockiego klubu.

W poprzednim sezonie Primacol Lowlanders zaczynał Topligę jako beniaminek, ale szybko stał się czarnym koniem rozgrywek. Ostatecznie drużyna sięgnęła po brązowe medale mistrzostw Polski.

- Rozkręcaliśmy się z każdym meczem, bo początek mieliśmy niemrawy. Teraz chcemy od początku pokazać, na co nas stać - deklaruje Bierć.

W przerwie zimowej doszło w drużynie do sporych roszad kadrowych. Przede wszystkim białostoczanie mają w końcu trenerów. To Serbowie - Viktor Todorovic i Ljubodrag Andelkovic, którzy w przeszłości prowadzili m.in. reprezentację swojego kraju oraz pracowali w niemieckiej bundeslidze.

- Zależało nam, żeby byli to szkoleniowcy z Europy, chociaż rozważaliśmy też opcję trenerów z USA. Ale ci ostatni mają tendencję do gruntownego przebudowywania zespołu, czego chcieliśmy uniknąć, bo często źle to się kończy. Serbowie będą bazować na naszym, wypracowanym już przez lata stylu gry i ich zadaniem jest to doskonalić - tłumaczy Bierć.

Sprowadzenie akurat tych trenerów to zasługa Jabari Harrisa. Rozgrywający białostockiego zespołu w przeszłości z nimi współpracował i wystawił jak najlepszą rekomendację.

- Polegaliśmy na Jabarim nie tylko w tym temacie. Polecił nam też innych zawodników z USA, których w tym roku sprowadziliśmy - dodaje Bierć.

I tak do białostockiego zespołu trafili w tym roku: RJ Long, Mike Kagafas i Michael Hall. Oprócz nich pozyskano też reprezentanta Polski - Bartłomieja Trubaja, występującego ostatnio w ekipie z PLFA I - Tytani Lublin.

- Wymieniliśmy trójkę z importu i myślę, że obecni gracze zagraniczni są o klasę lepsi. Oczywiście wszystko zweryfikuje liga - zaznacza Bierć.

Sternik białostockiego klubu opiera optymizm na próbie generalnej, jaką był wyjazd do Mińska. Na Białorusi białostoczanie zmierzyli się z miejscowymi Żubrami, które pokonali 49:0.

- Można powiedzieć, że uczeń przerósł mistrza, bo to oni kiedyś nas uczyli, jak grać w futbol amerykański - zauważa Bierć.

Weryfikacją białostoczan będzie jednak już pierwszy mecz. W sobotę Primacol Lowlanders zmierzą się na wyjeździe z broniącymi mistrzowskiego tytułu Seahawks Gdynia. Na pierwsze spotkanie w Białymstoku trzeba będzie poczekać do 10 kwietnia, kiedy na Podlasie przyjadą Warsaw Eagles.

- Naszym celem minimum w tym sezonie jest pierwsza czwórka i play-off. Ale wobec tego, że tegoroczny finał odbędzie się w Białymstoku, bardzo chcielibyśmy, żeby to nasz zespół w nim wystąpił - kończy Bierć.

Polub Sport na Poranny.pl na FB i bądź zawsze na bieżąco!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny