Ceny mieszkań w Białymstoku na tle w innych miast wojewódzkich w Polsce
Nawet 140 pensji netto, a więc blisko 12 lat, musi odkładać przeciętny mieszkaniec Białegostoku, aby kupić 70-metrowe mieszkanie za gotówkę - wynika z ostatniego raportu Polskiego Instytutu Ekonomii. Na drugim biegunie są Katowice, gdzie wystarczy 7 lat pracy i i 84 pensje.
Czytaj też:
Średnie wynagrodzenia w całej Polsce idą w górę, ale ceny mieszkań także. Ogólnopolski portal BIG DATA RynekPierwotny.pl podał właśnie, że w czerwcu 2024 r. za mkw nowego M w Białymstoku należało zapłacić średnio 10.040 zł. Licząc od początku roku to wzrost o 2 proc.
- To stosunkowo niewiele w porównaniu do innych miast wojewódzkich. Dla przykładu pierwsze półrocze br. przyniosło w Łodzi wzrost cen o 8 proc., we Wrocławiu o 7 proc., a w Poznaniu o 6 proc. - podkreśla Marlena Rzepniewska z RynekPierwotny.pl
Jeszcze większe różnice widać w porównaniu cen rok do roku. Przykładowo:
- w Warszawie w czerwcu 2024 r. mkw kosztował średnio 17.688 zł (wzrost o 19 proc. w stosunku do czerwca 2023 r.);
- w Krakowie - 16.285 zł (wzrost o 18 proc.);
- w Gdańsku 15.349 zł (wzrost o 22 proc. );
- we Wrocławiu 13.996 zł za mkw (wzrost o 15 proc.);
- w Łodzi 11.257 zł (wzrost o 13 proc.);
- w Poznaniu - 13.071 zł (wzrost o 19 proc.);
- w Aglomeracji Katowickiej - 10.800 za mkw, czyli porównywalnie do stolicy woj. podlaskiego, ale w ciągu roku średnia cena za mkw wzrosła z 9.255 zł o 1.545 zł (o prawie 17 proc.).
W Białymstoku w ciągu roku średnia cena za mkw wzrosła o niespełna 650 zł (z 9.392 zł do 10.040 zł), czyli o 7 proc. Dynamika podwyżek jest znacznie niższa niż w innych dużych miastach w Polsce.
Mieszkanie w Białymstoku. Najdroższe i najtańsze lokale od deweloperów
W czerwcu br. najtańsze nowe mieszkanie w Białymstoku wystawiono za (to cena ofertowa) 6,7 tys. zł/m kw. Z kolei najdroższe - aż 25,7 tys. zł/mkw.
- Najdroższe są tradycyjnie mieszkania blisko centrum i parków. Np. przy ul. Jurowieckiej, Młynowej, Świętojańskiej, ale też w popularnych dzielnicach na obrzeżach miasta, jak przy ul. 42 Pułku Piechoty - wylicza Marek Szubzda z białostockiego biura nieruchomości Express House Real Estate.
Jedno z białostockich mieszkań (ponad 100 mkw powierzchni) wystawiono w zeszłym miesiącu za rekordową kwotę 1 milion 341 tys. zł, ale w przeszłości zdarzały się i takie 60-metrowe za podobną cenę.
Zobacz także:
Minimalna kwota, jaka trzeba było w czerwcu przeznaczyć na zakup własnego M to 279 tys. zł za lokal o powierzchni 41 mkw.
Jak oceniają agenci nieruchomości, ceny chwilowo się ustabilizowały, ale raczej nie ma szans na obniżki.
- W poprzednim roku, kiedy stopy procentowe mocno "wystrzeliły w górę" deweloperzy wycofali się lub wstrzymali z kolejnymi etapami inwestycji. Funkcjonujący do końca zeszłego roku program bezpiecznego kredytu mieszkaniowego 2-procentowego spowodował, że dostępne lokale sprzedały się na pniu. W tej chwili mamy "dziurę podażową" - tłumaczy Marek Szubzda. - W maju wprowadzano w Białymstoku 131 nowych ofert, w czerwcu zaledwie 39.
Kupno mieszkania w Białymstoku i rządowy program dopłat do kredytu
Potwierdzają to dane portalu RynekPierwotny.pl. Na przestrzeni ostatniego roku liczba oferowanych mieszkań przez lokalnych deweloperów spadła w Białymstoku o 17 proc. (z 779 w czerwcu 2023 r. do 646 w czerwcu 2024 r.). Aktualnie w sprzedaży jest 21 inwestycji.
Jak słyszymy od ekspertów z branży, to, że podwyżki cen mieszkań wyhamowały, to efekt decyzji klientów, którzy wstrzymali się chwilowo z zakupem. Ma związek z zapowiedziami uruchomienia kolejnego programu rządowego Kredyt Mieszkaniowy #naStart. Na początku lipca Ministerstwo Rozwoju i Technologii wydało komunikat, że program może zostać uruchomiony na początku 2025 r.
Warto przeczytać:Białystok ostatni w rankingu najlepszych miast do życia. Prezydent Truskolaski: Najważniejszym rankingiem jest opinia mieszkańców
Być może więcej firm będzie zainteresowanych budową mieszkań „na kieszeń” kredytobiorców, ale niektórzy nie mają złudzeń.
- Wejście programu rządowego w życie najpewniej spowoduje kolejną falę podwyżek - uważa Jerzy Osipiuk z biura nieruchomości Developergo. - Już teraz zamiast mieszkań sprzedajemy dużo więcej nieruchomości gruntowych zabudowanych, czyli szeregówek i bliźniaków na obrzeżach Białegostoku. Kosztem dojazdów do miasta klienci wolą namiastkę domu wolnostojącego z większym lub mniejszym podwórkiem za 700 tys. zł niż - za podobną cenę - 60-metrowe mieszkanie w stanie deweloperskim w centrum Białegostoku.
Błędy przy aranżacji salonu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?