Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy spółdzielni Mickiewicza do prezesa: Spotkamy się w sądzie

Fot. Anatol Chomicz
Chciałabym tylko wiedzieć, kiedy dostanę akt notarialny mieszkania, za które zapłaciłam - mówi Karolina Mierzyńska (na zdjęciu w czerwonym płaszczu). Jednak zarząd nie potrafił podać konkretnej daty.
Chciałabym tylko wiedzieć, kiedy dostanę akt notarialny mieszkania, za które zapłaciłam - mówi Karolina Mierzyńska (na zdjęciu w czerwonym płaszczu). Jednak zarząd nie potrafił podać konkretnej daty. Fot. Anatol Chomicz
Wy zawaliliście sprawę z działką, a my musimy za to płacić - denerwuje się pan Roman, mieszkaniec bloku przy ul. Słowackiego. W czwartek na spotkanie z zarządem spółdzielni Mickiewicza przyszły tłumy. Do porozumienia nie doszło.

Najpierw były jedne ostateczne rozliczenia, teraz są kolejne. Ciągle pojawiają się nowe koszty. Nie wiadomo, ile jeszcze będziemy musieli płacić. To są jakieś żarty - denerwuje się jeden z mieszkańców bloku przy Słowackiego.

Czwartkowe spotkanie z zarządem spółdzielni Mickiewicza przyszła większość mieszkańców bloku przy ul. Słowackiego 7. Liczyli, że w końcu dowiedzą się, dlaczego muszą dopłacić do budowy swoich mieszkań. Pytali, dlaczego jeszcze nie dostali aktów notarialnych.

- Wynikł problem, bo nieruchomość stoi na dwóch działkach. Nie wiedzieliśmy o tym, teraz staramy się problem jak najszybciej rozwiązać - tłumaczy się Andrzej Prokorym, prezes spółdzielni Mickiewicza. - Ale to musi potrwać.

Zarząd nie potrafi wyjaśnić, dlaczego blok został źle postawiony. Przekonuje jednak, że koszty postępowania muszą ponieść mieszkańcy.

- Przecież podpisaliście państwo umowę, a z niej jasno wynika, że musicie zapłacić wszystkie koszty - mówi Elżbieta Choińska, zastępca prezesa spółdzielni Mickiewicza i zaczyna czytać mieszkańcom stosowne paragrafy.

- Narażacie nas na dodatkowe koszty - oburza się Paweł Drownowski, mieszkaniec Słowackiego. - Ja muszę przez to co miesiąc dopłacać 300 złotych do kredytu.

Odpowiedzialność za całą sytuację zarząd od siebie odsuwa. Prezesi nie są nawet w stanie powiedzieć, kiedy mieszkańcy w końcu dostaną akty notarialne.

Lokatorzy są zbulwersowani, nie zamierzają składać broni. - W takim razie spotkamy się w sądzie - zapowiada Marek Świsłocki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny