Mieszkańcy Sienkiewicza 1: "Chcemy polbruku! Zniszczony chodnik jest niebezpieczny!"

Ścisłe centrum miasta. Wokół wciąż trwają roboty drogowe. Budowane są chodniki, skrzyżowania i ulice. Jedynie chodnik przed blokiem Sienkiewicza 1 pozostawiony jest sam sobie.

- Przecież to wygląda tragicznie! - mówi pan Ryszard. - Rozbity przez korzenie chodnik jest nierówny i niebezpieczny.

Wygląda tak już od kilkunastu lat, ale w ostatnim czasie nawierzchnia została zupełnie zniszczona.

Rozorali chodnik w samym centrum

- Miesiąc temu coś tutaj robili, kładli jakieś kable - wspomina pan Ryszard. - W ogóle rozorali ten chodnik.

Zbulwersowani mieszkańcy zaczęli dopytywać robotników, kiedy mają zamiar to naprawić.

- Powiedzieli, że wkrótce załatają dziury asfaltem - opowiada pan Ryszard.

Ale poklejenie dziurawego chodnika asfaltowymi plackami wcale nie rozwiąże problemu. Nie dość, że jest on powybijany, to do tego miejscami jego poziom różni się nawet pół metra. Dlatego mieszkańcy postanowili działać. Napisali petycję do prezydenta Białegostoku z prośbą o zbudowanie chodnika z polbruku.

- Przecież to jedyne przejście z placu miejskiego do parku Branickich - mówi pan Ryszard - Miastu powinno zależeć na estetyce centrum.

Miasto zgubiło naszą petycję

Mieszkańcy wysłali petycję 12 maja. Odczekali tydzień, ale odpowiedzi nie dostali. Wtedy zaczęli dzwonić do urzędu miasta.

- Powiedzieli mi, że petycja wpłynęła 13 maja do sekretariatu prezydenta - twierdzi pan Ryszard. - Ale co się z nią dalej stało, tego już nie wiedzieli.

Nasz Czytelnik dzwonił zarówno do departamentu dróg i transportu jak i do departamentu inwestycji. Nikt nic nie wiedział o petycji.

- Pewnie wyrzucili ją do kosza - skwitował pan Ryszard.

Brukowany chodnik pojawi się w lipcu

Poprosiliśmy magistrat o wyjaśnienie tej sytuacji.

- Petycja wcale nie zaginęła - zapewnia Karol Świetlicki z biura komunikacji społecznej. - Trafiła do departamentu inwestycji.

Natomiast chodnik ma zostać wyłożony polbrukiem do 20 lipca.