Mieszka w budynku bez dachu, światła i ogrzewania. I nie chce pomocy

"Mieszka w budynku bez światła i ogrzewania. Deszcze się leje (...). Pracownicy gminy przyjeżdżają, opisują i odjeżdżają. (...) My mieszkańcy nie możemy na to patrzeć" - to fragment listu, który nadszedł do redakcji z Lipianki. W kopercie były też zdjęcia drewnianej rudery, w której, jak poinformowali nadawcy, mieszka ponadosiemdziesięcioletni mężczyzna.

Dachu na chałupie praktycznie nie ma. Szyb w większości okien również. Widać, że bardzo stary to dom. I bardzo zniszczony. Podwórze nieogrodzone. Gdybym nie widziała zdjęć, nie przyszłoby mi do głowy, że można tu mieszkać. Za domem leży sterta drzewa. Na schodku, przed drzwiami siedzi szczupły starszy pan. Przy jego nogach kręci się czarny kundelek.

Psiak biegnie w moim kierunku, szczekając.
- Cicho Puśka - reaguje starszy pan. Psina posłusznie wraca. - To moje szczęście - czule głaszcze pieska. Puśka w rewanżu liże go po rękach.
Mężczyzna zapala papierosa. Patrzy na mnie z niekłamanym zainteresowaniem.
- Sąsiedzi się o pana martwią - wyjaśniam cel wizyty.
- Niepotrzebnie - odpowiada mężczyzna. Ma na imię Józef. Mówi, że kończy 82 lata i jest starym kawalerem. Niedosłyszy.
Z bliska chałupa wygląda jeszcze gorzej. Do środka przez dziurawy sufit zagląda słońce. Bo akurat ładny dzień. Gorzej kiedy pada. Józef korzysta z jednego pokoju. Tylko tam nie leci mu na głowę.
Opowiada o niedawnej wizycie pracowników opieki społecznej.
- Chcieli mi dać opiekunkę, ale nie chciałem, chcieli mnie przenieść do domu starców, ale powiedziałem, że w październiku sam się stąd przeniosę do_siestrzanka.
GOPS ma w takim wypadku związane ręce.
Jak napisała w mailu Bożena Pomacho, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Goworowie, pan Józef "posiada własne źródło utrzymania w formie świadczenia emerytalnego, które w pełni zaspokaja jego potrzeby i przekracza prawie trzykrotnie kryterium dochodowe wynikające z (…) ustawy o pomocy społecznej, ma możliwość zamieszkania u rodziny, która wielokrotnie proponowała pobyt w ich domu, nie wyraża zgody na umieszczenie w Domu Pomocy Społecznej ani korzystania usług opiekuńczych, ponieważ ma zapewnioną pomoc sąsiadów i rodziny".