Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejski Ośrodek Szkolenia Piłkarskiego ciągle walczy o teren przy ul. Świętokrzyskiej

(azda)
Miejski Ośrodek Szkolenia Piłkarskiego ciągle walczy o teren przy ul. Świętokrzyskiej
Miejski Ośrodek Szkolenia Piłkarskiego ciągle walczy o teren przy ul. Świętokrzyskiej Wojciech Wojtkielewicz
W konflikt zaangażowali się także białostoccy radni i to z niemal wszystkich opcji politycznych. Wkrótce problemem zająć się ma komisja sportu. Niewykluczone, że zostanie także zwołana sesja nadzwyczajna. Stanowisko prezydenta miasta jest jednak proste: MOSP nie wywiązywał się z umowy użyczenia terenów, więc mu je odebrano.

Decyzja prezydenta jest w naszej opinii bezpodstawna - twierdzi Stanisław Bańkowski, prezes MOSP. - Jej konsekwencje mogą spowodować zaprzestanie działalności MOSP Jagiellonia Białystok, a w efekcie likwidację szkolenia kilkuset młodych sportowców. Jednym podpisem Tadeusz Truskolaski niszczy historię MOSP Jagiellonia.

Magistrat zapewnia jednak, że gdy przejmie obiekt dzieci dalej będą mogły ćwiczyć na murawie. O warunkach jej udostępniania będzie jednak decydować samorząd, a nie stowarzyszenie.

1 lipca 2013 r. prezydent miasta skierował do MOSP oświadczenie o natychmiastowym rozwiązaniu umowy użyczenia terenów przy ul. Świętokrzyskiej, na których mieszczą się boiska MOSP.

Powodem zerwania umowy był fakt, że MOSP zarabiał na wynajmowaniu boisk. Prezes MOSP twierdzi, że było to zgodne z umową i trwało od dawna.

- Zgodnie z zapisami umowy użyczenia MOSP mógł udostępniać przedmiot umowy osobom trzecim, a przychody z tego tytułu powinien przeznaczać na cele statutowe (przede wszystkim szkolenie dzieci i młodzieży) - tłumaczy Urszula Mirończuk, rzecznik magistratu. - Musiał jednak uzyskać zgodę gminy Białystok. W czasie trwania umowy MOSP nie zwrócił się o nią.
Dodaje też, że MOSP był zobowiązany do przedstawiania kwartalnych sprawozdań, w którym powinny znaleźć się m.in. informacje na temat liczby podmiotów, którym udostępniono teren, czy uzyskanych z tego tytułu przychodów. Takie sprawozdania również nie wpłynęły do urzędu.

A było z czego się rozliczać. Według sprawozdania finansowego MOSP w ubiegłym roku zarobił prawie milion złotych. A warto zaznaczyć, iż jest to organizacja pożytku publicznego.

Główne źródła jego dochodu to dotacje samorządowe (400 tys. zł) i wynajem boisk ( ok. 200 tys. zł). Bańkowski zapewnia, że wszystkie te pieniądze przeznacza na szkolenie dzieci i utrzymanie obiektu. Według sprawozdań, które przekazał mediom na wyjazdy młodych piłkarzy, stroje, itp. MOSP w ubiegłym roku wydał ponad 264 tys. zł. Ponad 400 tys. poszło na wynagrodzenia.

- Z naszych boisk korzystają dzieci, młodzież, mieszkańcy Białegostoku, a także od wielu lat sportowa spółka akcyjna Jagiellonia Białystok - zapewnia Bańkowski.

Korzystają jednak odpłatnie. O tym, kto i ile płaci, decyduje prezes stowarzyszenia. Ten każe słono płacić swojej konkurencji, czyli klubom, które również prowadzą szkolenie młodzieży m.in. Jagiellonii Białystok.

- Jeśli jednak zgłaszają się do mnie organizacje, które działają społecznie, nie biorę od nich pieniędzy - zapewnia prezes MOSP.

Za przykład podał organizacje pomagające niepełnosprawnym oraz stowarzyszenie, z którym związany jest m.in. radny Michał Karpowicz (SLD), który stanął w obronie MOSP. Podczas konferencji zorganizowanej na boisku MOSP radnych nie zabrakło. Oprócz Karpowicza byli też Piotr Jankowski i Jacek Chańko. Ten ostatni jest członkiem Platformy Obywatelskiej, (Bańkowski) również) sojusznika prezydenta w radzie miasta. Z MOSP też go sporo łączy, pracował w nim jako trener.
- Postanowiłem zwołać posiedzenie komisji sportu, której przewodniczę - mówi Chańko.

Jej posiedzenie odbędzie się 17 lipca. Nie wyklucza też wniosku o zwołanie sesji nadzwyczajnej rady miasta.
MOSP Jagiellonia Białystok działa od 1996 roku. Pomimo słowa "miejski" w nazwie z miastem ma niewiele wspólnego. Miasto użyczyło mu jedynie terenów pod przyszłe boiska. Sztuczną murawę MOSP zbudował dzięki unijnym dotacjom, wkład własny zapewniło miasto. Pieniądze dorzucił też Totalizator Sportowy. Gdy funduszy zabrakło stowarzyszenie pożyczyło od miasta jeszcze ok. 2 mln zł, ciągle nie spłaciło ok. 400 tys. zł z tej kwoty.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny