Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejska pasieka już jest w Białymstoku. W każdym ulu mieszka prawie 35 tysięcy pszczół. Na wiosnę ma być miód

(mg)
Miejska pasieka jest już gotowa
Miejska pasieka jest już gotowa Wojciech Wojtkielewicz
Pięć uli, a w każdym prawie 35 tysięcy pszczół. Pierwsza miejska pasieka jest już gotowa. Stanęła w sąsiedztwie rzeki Białej, na skwerze przy ul. Augustowskiej. Opiekuje się nią Mikołaj Mak, który prawie pół wieku zajmuje się pszczelarstwem.

– Pomysł utworzenia miejskiej pasieki w Białymstoku powstał, gdy zakładaliśmy łąki kwietne. Ule z pszczelimi rodzinami to naturalna kontynuacja tego projektu. Mam nadzieję, że pszczoły zadomowią się tu na stałe. Tak długo będą istnieć ludzie, jak długo będą żyły pszczoły. Miejska pasieka to krok stronę w ochrony tych pożytecznych owadów przed wymieraniem – mówi prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.

Tworzy ją w sumie pięć uli. cztery są zabytkowe. Jest wśród nich ok. 100-letnia barć. Obok, dla porównania, stoi też jeden ul współczesny. W każdym zamieszkała królowa i około 35 tys. pszczół.

Zobacz także: Ludzie wycinają słoneczniki posadzone na kwietnych łąkach [ZDJĘCIA]

Pasieka stoi na skwerze przy ul. Augustowskiej w pobliżu Galerii Białej. Dla bezpieczeństwa ule zostały ustawione za rzeką. Wokół znajdują łąki kwietne i pola słonecznikowe. Dodatkowo na skwerze zostały posadzone drzewa owocowe. Wiosną pojawią się tam także obficie kwitnące krzewy i rośliny miododajne. To zapewni owadom zapylającym wystarczającą ilość pożywienia od początku wiosny do później jesieni.

Na razie pszczoły muszą przezimować.

- Na zimę pszczoły zwalniają swoje procesy życiowe. Zbierają się w kłąb ze specjalną otoczką. Będą spożywać miód zmagazynowany w ramkach. Tak przetrwają do wiosny. Tego pokarmu, który mają teraz jest im za dużo. Ale na przedwiośniu zużywają w tydzień tyle, co przez cały okres martwy. W maju rozpocznie się ich aktywność miodowa - wyjaśnia Mikołaj Mak, pszczelarz, który opiekuje się miejską pasieką.

Zobacz też: Kwietne łąki, zielone przystanki. W Białymstoku mocno się zazieleniło. Kwiaty zamiast równego trawnika

Jest pewien, że pszczoły zadomowią się na skwerze przy Augustowskiej. I nie powinno im przeszkadzać nawet sąsiedztwo ruchliwej ul. Branickiego.

- Warunki są tu bardzo dobre. Pszczoły są probierzem czystości. Jeśli będą w dobrej kondycji, to spaliny nie będą im zagrażać - zapewnia Mikołaj Mak.

Bezpieczny ma być też wytworzony przez nich miód. Pierwsze zbiory mogą być pod koniec maja. Miasto liczy, że uda się pozyskać od 50 do 70 kilogramów miodu. Nie będzie sprzedawany, tylko rozdawany.

Koszt założenia miejskiej pasieki to 9 tys. zł. Niewykluczone, że pojawią się kolejne w innych częściach miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny