Ta ceremonia ucieszyłaby samego głosiciela idei tolerancji, mojego dziadka Ludwika Zamenhofa - napisał w liście gratulacyjnym, odczytanym w polskiej ambasadzie, dr Ludwik Zaleski-Zamenhof. - Po pierwsze dlatego, że odbywa się w przededniu 154. rocznicy jego urodzin, a po drugie z powodu miejsca. Przepiękna stolica Brazylii narodziła się z fantastycznej idei, podobnie jak esperanto. Była krytykowana za swą sztuczność, a przecież rozwija się wspaniale, w jak najbardziej naturalny sposób.
Wnuk twórcy esperanto szczególnie dziękował ambasadorowi polskiemu za piękny pomysł wręczenia Medalu Tolerancji międzynarodowej parze państwu Giuseppe i Urszuli Grattapaglia w Ambasadzie Rzeczypospolitej Polskiej, eksterytorialnym skrawku ojczyzny esperanta.
Język, który łączy ludzi
- Ranga medalu jest duża, jego wręczanie odbywa się w szczególnych sytuacjach - opowiada Stanisław Dobrowolski, prezes Fundacji im. Ludwika Zamenhofa, która nagradza Medalem Tolerancji. - Wyjątkowość tego wyróżnienia polega na tym, że jest przyznawane rzadko i wyjątkowo zasłużonym osobom. To odznaczenie szczególne i myślę, że jedyne takie na świecie. Nie ma innych medali, przyznawanych przez esperantystów i nigdy nie było do tej pory.
Białostocka Fundacja właśnie wręczyła kolejny Medal Tolerancji. I to w bardzo dalekim od Białegostoku kraju - Brazylii. To była wyjątkowa i wzruszająca uroczystość.
Bo i nagrodzeni Giuseppe i Urszula Grattapaglia zajmują się wyjątkową działalnością. Od 40 lat prowadzą ośrodek Bona Espero - to dom dziecka dla porzuconych dzieci. Tu znajdują opiekę, możliwość nauki, w tym także języka esperanto. To miejsce jest doskonale znane w środowisku esperantystów - przyjeżdżają tu z całego świata, aby uczyć języka i pomagać w prowadzeniu ośrodka.
- Należało im się takie wyróżnienie, bo opiekują się dziećmi bez względu na kolor skóry czy pochodzenie - mówi Stanisław Dobrowolski. - Esperanto to nadzieja. A oni tym dzieciom dawali nadzieję na normalne życie, dzięki temu, że znajdowały tu dom i możliwość edukacji. Przez te wszystkie lata w swojej pracy propagowali też esperanto. A to język, który łączy ludzi.
Medal Tolerancji przyznany małżeństwu Grattapaglia mógł być wręczony podczas Światowego Kongresu Esperanta w Rejkiawiku w lipcu 2013, ale laureaci nie przyjechali na "lodową wyspę". Białostocka Fundacja zwróciła się więc z prośbą o zorganizowanie ceremonii w Ambasadzie Rzeczypospolitej Polskiej w stolicy Brazylii. Udało się.
Sugerowano termin bliski rocznicy urodzin Zamenhofa, która przypada 15. grudnia. Pierwszy sekretarz Ambasady i konsul Dorota Bogutyn zaproponowała wręczenie medalu 14. grudnia 2013 roku, podczas uroczystego spotkania wigilijnego z Polonią brazylijską w siedzibie placówki.
- Z upoważnienia Fundacji Zamenhofa prowadziłem korespondencję z Ambasadą w związku z planowanym wyjazdem do Bona Espero - opisuje Roman Dobrzyński, założyciel Fundacji im. Ludwika Zamenhofa. - Po wylądowaniu w Brasilii na początku grudnia zostałem wraz z Urszulą i Giuseppe przyjęty w ambasadzie w celu omówienia szczegółów.
Ambasador zgodził się osobiście dokonać dekoracji i uznał, że będzie to właściwy akcent rozpoczęcia uroczystego świątecznego spotkania z Polonią. - Ze swej strony obawialiśmy się, że ceremonia medalowa zejdzie na margines wielkiej imprezy - przyznaje Dobrzyński. - Ale też liczyliśmy na to, że przysłuży się ona upowszechnieniu idei zawartej w Medalu Tolerancji poza środowiskiem esperanckim. Takie bowiem jest jego przesłanie.
Choinka, kolędy i emigrantów rozmowy
Na spotkanie przybyło w sumie około 120 gości, wśród nich europosłowie Piotr Borys, Sławomir Nitras i Artur Zasada. Uroczystość rozpoczęła się w obszernym, marmurowym foyer ambasady polskiej.
Dorota Bogutyn, konsul, odczytała list intencyjny z Białegostoku, podpisany przez przewodniczącego Rady Fundacji im. Ludwika Zamenhofa, prof. Dariusza Kijowskiego oraz przewodniczącego zarządu Stanisława Dobrowolskiego. Podkreślono w nim, że państwo Grattapaglia otrzymują wyróżnienie "w uznaniu za wieloletnią pracę na rzecz lepszego świata, poprawy jakości życia dzieci, ich edukacji i przygotowania do samodzielności, posługując się przy tym esperantem - neutralnym językiem światowej komunikacji.
W liście gratulacyjnym Ludwik Zaleski-Zamenhof, wnuk twórcy esperanta, napisał m.in.: Tolerancja towarzyszy Wam, drodzy Giuseppe i Urszula, przez całe wasze życie. Jest to poszanowanie odmienności, poczynając od etnicznej, koloru skóry, przez odmienność obyczajów i kultur aż po różnice przekonań. Krąży legenda o chłopcu, który nazywał się Ludwik Zamenhof. Obserwował on na rynku swego rodzinnego Białegostoku, wówczas miasta kosmopolitycznego, konflikty między mieszkańcami, mówiącymi różnymi językami. Wówczas w jego młodzieńczym umyśle narodziła się idea stworzenia wspólnego języka dla wszystkich, który umożliwiłby porozumienie między ludźmi a tym samym przekuł nienawiść w tolerancję.
Wreszcie przyszedł czas na główny punkt spotkania. Ambasador Andrzej Braiter wręczył Ursuli i Giuseppe mosiężny Medal Tolerancji Fundacji im. Ludwika Zamenhofa w Białymstoku. Wzruszeni laureaci gorąco podziękowali za tak ogromny zaszczyt, jakim było przyznanie im tego wyróżnienia. Przed nimi otrzymało go zaledwie kilka osób.
Potem goście przeszli do sali bankietowej na piętrze z ogromnym gobelinem przedstawiającym Pałac Wilanowski oraz imponującą choinką. Były kolędy, obiad i Polaków rozmowy.
- Zaskoczyła mnie spora liczba młodych emigrantów, przeważnie z żonami brazylijskimi - opowiada Roman Dobrzyński. - Wielu wypytywało mnie o esperanto. Chętnie odsyłałem ich po wiedzę do internetu. W ceremonii uczestniczyło wraz z laureatami jedenaścioro specjalnie zaproszonych gości, m.in. dwaj synowie Guido i Dario z małżonkami oraz inni esperantyści.
Papież, profesor, Owsiak...
Fundacja im. Ludwika Zamenhofa została powołana w grudniu 1987 roku, w roku odbywającego się w Warszawie Światowego Kongresu Esperanta. Wówczas latem Białystok odwiedziła wielka grupa esperantystów, uczestników warszawskiego kongresu. Goście spotkali się z mieszkańcami Białegostoku pod pomnikiem Ludwika Zamenhofa.
W kilka lat później z inicjatywy Ludwika Krzysztofa Zamenhof-Zaleskiego, wnuka twórcy esperanta ustanowiono Medal Tolerancji. Miał on być przyznawany wybitnym osobom bądź instytucjom m.in. za zrozumienie i poszanowanie odmienności kulturowej, narodowej, seksualnej czy religijnej. W kapitule Medalu Tolerancji zasiadają przedstawiciele organizacji esperanckich, władz miejskich Białegostoku i województwa podlaskiego. Medal wykonał białostocki artysta plastyk Dymitr Grozdew. Na awersie umieścił on dwie dłonie trzymające gałązkę oraz napis "tolerancja". Na rewersie - podobiznę Zamenhofa i Pałac Branickich, najbardziej znany białostocki zabytek.
"Język, który zainicjował Zamenhof, miał pomagać w zrozumieniu między ludźmi, bo odmienność nie rozumiana budzi niechęć, jeżeli nie nienawiść" - tak kapituła nagrody uzasadniała wtedy potrzebę przyznawania Medalu Tolerancji przez środowisko esperantystów.
Pierwszy Medal Tolerancji wręczono w roku 1999 papieżowi Janowi Pawłowi II. Był pierwszym w historii papieżem, który odwiedził synagogę i meczet.
- Mój dziadek zapewne chciałby podziękować temu papieżowi - powiedział dr Ludwik Zaleski-Zamenhof, wnuk twórcy języka esperanto.
Medal był jednym z darów, które otrzymał papież w czasie spotkania z wiernymi w Drohiczynie, 6 czerwca 1999 roku. Wręczył go Ludwik Krzysztof Zamenhof-Zaleski.
Profesor Władysław Bartoszewski jest drugą osobą wyróżnioną w ten sposób. Odebrał go w Białymstoku 9 czerwca 2006 roku. W tym samym roku, oprócz niego, wyróżniono Medalem Tolerancji także Światową Organizację Ruchu Skautowego.
W 2009 roku Medal Tolerancji Fundacja Zamenhofa przyznała Jurkowi Owsiakowi. Wręczenie odbyło się podczas gali Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Białymstoku.
W czasie inauguracji 94. Światowego Kongresu Esperanta, który odbywał się w Białymstoku w roku 2009, za działania na rzecz tolerancji, dialogu i równouprawnienia Medal Tolerancji otrzymała Fundacja Pogranicze z Sejn.
Rozsławiali Białystok w Brazylii
Fakt, że Medal Tolerancji w tym roku trafił aż za ocean, ma jeszcze jeden wydźwięk. Nagrodzeni przysłużyli się bowiem także do tego, że nazwa Białystok znana jest również tam.
- Oni nie tylko propagowali ten język, ale również bardzo często opowiadali o Białymstoku jako miejscu narodzin Zamenhofa - opowiada Stanisław Dobrowolski. - Rozsławiali imię twórcy esperanto i rozsławiali miasto, z którego pochodził. A medal, który wędruje stąd w świat, także promuje w ten sposób Białystok.
Korzystałam z materiałów, nadesłanych przez Romana Dobrzyńskiego
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?