Do tego tragicznego zdarzenia doszło w środę około 20.40 w Dąbrowie Białostockiej. Tamtejsi strażacy otrzymali wezwanie do mężczyzny, który stracił przytomność na dachu budynku mieszkalnego. Już po trzech minutach ratownicy byli na miejscu.
- Mężczyzna nie dawał oznak życia. Nie oddychał i nie można było wyczuć tętna. Obok była żona, która próbowała prowadzić masaż serca. Karetka pogotowia ratunkowego była na wyjeździe w terenie - relacjonuje Marcin Janowski, rzecznik podlaskich strażaków. - Po stwierdzeniu braku oznak życia strażacy przystąpili do resuscytacji - dodaje.
Strażacy ratowali mężczyznę do czasu przyjazdu karetki. Później akcja była prowadzona wspólnie z ratownikami medycznymi. Niestety ich wysiłki nic nie dały. O godzinie 21.29 lekarz stwierdził zgon mężczyzny i odłączył go od aparatury.
- Z chwilą stwierdzenia zgonu, żona będąca również na dachu budynku, straciła przytomność. Kobietą zajął się personel medyczny. Nieprzytomną zwieziono na noszach na dół za pomocą podnośnika do karetki - mówi Janowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?