Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marian Kelemen: Trzeba się odkuć za porażki

Tomasz Dworzańczyk
Tomasz Dworzańczyk
Słowacki golkiper Jagi Marian Kelemen w niedzielę będzie miał okazję zagrać przeciwko Śląskowi, w którym spędził wiele lat swojej kariery
Słowacki golkiper Jagi Marian Kelemen w niedzielę będzie miał okazję zagrać przeciwko Śląskowi, w którym spędził wiele lat swojej kariery Michał Gąciarz
Niedzielne spotkanie ze Śląskiem będzie szczególne dla Mariana Kelemena. Słowacki golkiper Jagi spędził we Wrocławiu prawie pięć lat swojej kariery.

Na pewno miło wspominam ten czas, bo mieliśmy fajny zespół i sięgnęliśmy ze Śląskiem po mistrzostwo Polski. Życzę chłopakom dalej jak najlepiej, ale teraz jestem zawodnikiem Jagiellonii i skupiam się na tym, by z obecną drużyną odnosić sukcesy - mówi 37-letni bramkarz.

Jesienią Kelemena ominął powrót sentymentalny do Wrocławia, bowiem wówczas zmagał się z kontuzją i w bramce zastępował go Damian Węglarz, zresztą z powodzeniem, bo białostoczanie wygrali 4:0. Teraz słowacki golkiper jest już zdrowy i wiele wskazuje na to, że po raz pierwszy zagra przeciwko dawnym kolegom.

- Trochę czasu minęło i nie zostało ich znowu aż tak wielu. Z tych, z którymi grałem nadal we Wrocławiu są jeszcze Piotrek Celeban, Mariusz Pawelec, Łukasz Madej, Adam Kokoszka i Robert Pich oraz oczywiście masażyści. Od czasu do czasu dzwonimy do siebie i jesteśmy w kontakcie, ale o najbliższym meczu nie rozmawialiśmy - zastrzega białostocki bramkarz.

Doświadczony golkiper podkreśla, że liczy na wygraną zarówno w niedzielę ze Śląskiem, jak i w kolejnym meczu u siebie z Koroną.

- To są mecze, w których mam nadzieję sięgniemy po komplet punktów. Trzeba odbić się po tych dwóch niepowodzeniach, jakie spotkały nas w Gdańsku i Krakowie - przekonuje Kelemen.

Jednocześnie białostocki bramkarz nie widzi większych powodów do niepokoju, zarówno z powodu porażek z Lechią i Wisłą, jak i z faktu, że żółto-czerwoni stracili wiosną sześć goli w trzech meczach.
- Na pewno nie ma się czym chwalić, ale nie uważam też, że graliśmy jakoś bardzo źle w obu tych wyjazdach. Trzeba wziąć pod uwagę, że zarówno Lechia, jak i Wisła to są bardzo mocne zespoły, szczególnie u siebie. Wystarczy spojrzeć na kadry obu tych zespołów i nie ma tam przypadkowych piłkarzy - przekonuje Kelemen. - Taki jest futbol - jesienią mieliśmy dobry okres i traciliśmy mało goli, teraz pod tym względem jest trochę gorzej. Musimy wyeliminować błędy i wszystko wróci na właściwy tor - dodaje.

W poprawie gry powinna sprzyjać też korzystna aura. W powietrzu czuć wiosnę i piłkarze Jagiellonii w tym tygodniu trenowali już na naturalnej murawie w ośrodku przygotowań w Pogorzałkach.

- Na pogodę nie mieliśmy żadnego wpływu, ale rzeczywiście dużo lepiej przygotowywać się w normalnych warunkach, niż improwizować treningi w różnych miejscach zastępczych - potwierdza Kelemen.

Na najbliższy mecz ze Śląskiem powinien być gotowy do gry nowy zawodnik Jagiellonii - Cillian Sheridan. Pozyskany z Omonii Nikozja napastnik we wtorek przeszedł testy medyczne i podpisał 2,5-letni kontrakt z klubem, a wczoraj miał okazję po raz pierwszy trenować z nowym zespołem.

- Na pewno pomożemy mu w aklimatyzacji, żeby czuł się w drużynie jak najlepiej. Mam nadzieję, że wzmocni nasz zespół i sprawi, że będziemy punktować jak najczęściej - kończy Kelemen.

Niedzielne spotkanie ze Śląskiem zostanie rozegrane o godz. 15.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny