Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukasz Sekulski zdobył 30 bramek. Teraz będzie grał dla Jagiellonii

Tomasz Dworzańczyk [email protected]
Łukasz Sekulski imponował skutecznością w II lidze, gdzie zdobył 30 bramek. Oby w Jagiellonii zło mu równie dobrze.
Łukasz Sekulski imponował skutecznością w II lidze, gdzie zdobył 30 bramek. Oby w Jagiellonii zło mu równie dobrze. Ekstraklasa SA
Łukasz Sekulski jest pierwszym nabytkiem Jagiellonii w przerwie letniej. 24-letni napastnik ostatnio grał w drugoligowej Stali Stalowa Wola, dla której strzelił 30 goli.

Przychodzi Pan do Jagiellonii
jako król strzelców II ligi. W ekstraklasie o bramki jednak będzie znacznie trudniej.

- To się okaże. Na pewno taki sezon, jak ostatni, ciężko będzie powtórzyć. Bramek było sporo, a szczerze mówiąc, mogło być jeszcze więcej. Mam jednak nadzieję, że nie poprzestanę na tym, co osiągnąłem. Przychodzę do Białegostoku z nadziejami na swój piłkarski rozwój i liczę, że stanę się lepszym piłkarzem.

Nie obawia się Pan przeskoku o dwie klasy rozgrywkowe, bo tyle dzieli II ligę i ekstraklasę?

- Gdybym się bał, to poszedłbym do czwartej ligi gdzieś w okolicach Płocka z którego pochodzę. Nie jestem człowiekiem strachliwym, wręcz przeciwnie, lubię nowe wyzwania. Oczywiście, jakaś tam trema zawsze jest, ale ona jest związana bardziej z zawodem piłkarza. To taki sport, że jednego dnia jesteś tu, a drugiego tam. Ale był czas przywyknąć.

No właśnie, pochodzi Pan z Płocka, ale w Wiśle jakoś za bardzo nie wyszło. Dlaczego?

- Trudno powiedzieć, czasami w swoim mieście jest najtrudniej się wybić. Gdzieś po drodze czegoś zabrakło, miałem słabsze momenty i to zadecydowało, że w Wiśle się nie przebiłem. Osobiście bardzo żałuję, bo to klub, który zawsze będę miał w sercu. Szkoda, że w minionym sezonie Nafciarzom nie udało się awansować do ekstraklasy, bo byłaby okazja zmierzyć się z nimi.

Skuteczność odzyskał Pan dopiero w Stalowej Woli.

- Rzeczywiście, można powiedzieć, że karabin dopiero tam został odblokowany. Cieszę się, bo zapewne dzięki temu zostałem dostrzeżony przez skauting Jagiellonii.

Kiedy pojawiło się zainteresowanie ze strony białostockiego klubu?

- Już jakiś czas temu miałem sygnały, że na naszych meczach są przedstawiciele ekstraklasy, w tym Jagiellonii. Później otrzymałem ofertę, która wydała mi się odpowiednia. Podjąłem decyzję, że chcę grać w Białymstoku, bo wydaje mi się, że tu będę mógł najlepiej rozwijać moje umiejętności i to zadecydowało.

Rozmawiał Pan już z trenerem Michałem Probierzem?

Tak i trener powiedział mi, że jest na tak, jeśli chodzi o moje przyjście. Dał do zrozumienia, że piłeczka jest teraz po mojej stronie i jeśli będę ciężko pracował na treningach, to otrzymam swoją szansę.

W Białymstoku spotka Pan Macieja Gajosa, z którym miał okazję wspólnych występów w Rakowie Częstochowa.

Rzeczywiście i jak się okazuje, nasze drogi znowu się schodzą. Maciek dość szybko poszedł do Jagiellonii i jak pokazał czas, to był dobry wybór, bo bardzo rozwinął się pod względem piłkarskim. Teraz ja idę tym śladem i mam nadzieję, że ze mną będzie podobnie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny