Był to ostatni mecz kontrolny zawodników Czesława Jakołcewicza na zgrupowaniu w Szamotułach.
- Co prawda gola nie strzeliliśmy, ale przynajmniej nie daliśmy się też zaskoczyć rywalom. Mieliśmy przewagę i zwłaszcza w pierwszej połowie powinniśmy pokusić się o trafienie. Precyzji zabrakło jednak Łukaszowi Adamskiemu i Tomaszowi Bzdędze. Największym pozytywem tego meczu jest dla mnie postawa Pawła Strózika. Widać, że po kontuzji zaczyna dochodzić do dawnej formy. Mam nadzieję, że na początku ligi będzie to już Paweł, jakiego pamiętam z rundy jesiennej - mówi Jakołcewicz.
Dobre wrażenie na szkoleniowcu zrobił także Maciej Truszczyński, były defensor Zawiszy Bydgoszcz.
- Zrobię wszystko, żeby podpisał z nami kontrakt. To dynamiczny, agresywnie grający zawodnik. Takiego piłkarza właśnie mi brakowało - ocenia trener ŁKS.
Jutro łomżanie wracają do domu. Po wolnym weekendzie czeka ich kolejna porcja sparingów.
- Chłopcy muszą trochę odpocząć, bo widać, że mają już przesyt gier. W następnym tygodniu muszą być znowu gotowi do walki. Gramy z Jagiellonią Białystok i Polonią Warszawa. To wymagający rywale, a konfrontacja z nimi da nam odpowiedź, w jakim miejscu jest teraz nasz zespół - kończy Jakołcewicz.
WYNIK
ŁKS Browar Łomża - Kania Gostyń 0:0.
ŁKS: Ulman - Truszczyński, Kowalski, Gicyłow, Dąbrowski, Strózik, Łuba, Zubrzycki, Szamszorik, Adamski, Bzdęga.
Na zmiany wchodzili: Kudrycki, Mądry, Strugarek, Ogrodowicz, Galiński, Świerblewski, Kalu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
