Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anonim TV nadaje

Zbigniew Nikitorowicz
Tylko wczoraj do prokuratury wpłynęły dwa doniesienia w sprawie Telewizji Białystok. Autor (autorzy?) pierwszego anonimowego zawiadomienia zarzucał dyrektorowi TVB Krzysztofowi Jóźwiakowi popełnianie "aktów niegospodarności". W drugim piśmie grupa dziennikarzy TVB zawiadamia prokuraturę, że pod pierwszym anonimowym doniesieniem sfałszowano ich nieczytelne podpisy.

Wczoraj otrzymaliśmy kopię pisma do Prokuratury Rejonowej dla Białegostoku, którego autor (autorzy?) domaga się rozszerzenia dochodzenia o naruszenie praw pracowniczych o "akty niegospodarności", których jakoby dopuścił się dyrektor Krzysztof Jóźwiak.
Anonim z nieczytelnymi podpisami
Pod doniesieniem widniało sześć nieczytelnych podpisów. Przed południem zadzwoniliśmy do szefa prokuratury rejonowej Sławomira Głuszuka. - Chyba właśnie mam coś takiego na biurku - powiedział nam. - Ale jest to anonim, których z reguły nie rozpatrujemy. Ja jednak mam zwyczaj, że przesyłam takie pisma do policji, żeby je sprawdziła.
- Nic nie wiem na temat tego zawiadomienia - wyznał nam Krzysztof Jóźwiak. - Słucham tego, jak złego dowcipu. Jestem porażony tego typu działaniem.
Do anonimowego doniesienia były dołączone kopie oryginalnych dokumentów dotyczących współpracy TVP S.A. z Towarzystwem Narew w organizacji II Międzynarodowego Festiwalu Braci Wagów, który odbędzie się w przyszłym roku w marcu Wiźnie. Towarzystwo "Narew" znajduje się w prywatnym mieszkaniu w Warszawie. Pod porozumieniem o współpracy ze strony towarzystwa podpisali się prezes Maciej Faflak i Joanna Wierzbicka. TVP S.A. reprezentował dyrektor Telewizji Białystok Krzysztof Jóźwiak i wicedyrektor ds. ekonomicznych Izydor Gaiński. W umowie Telewizja zobowiązała się, że jej wkład w organizację festiwalu wyniesie 150 tys. zł, z czego dla Towarzystwa Narew 110 tys. zł w formie przelewu gotówkowego, a 40 tys. zł będzie stanowił wkład rzeczowy.
W zamian TVP otrzymała prawo na wyłączność obsługi festiwalu w Wiźnie oraz licencję na wyświetlanie fragmentów (do 3 minut) ze wszystkich filmów finałowych. Według autora (autorów?) doniesienia telewizji nie stać na taką "działalność charytatywną", gdyż w Telewizji Białystok trwają zwolnienia pracowników i brakuje pieniędzy na podstawową działalność.
- Jako ośrodek telewizyjny specjalizujemy się w dziedzinie filmu dokumentalnego. Na ten cel dostajemy dodatkowe środki z Warszawy - wyjaśnia Jóźwiak. - Ta umowa jest korzystna dla TVB i regionu, który ma tyle parków narodowych. Powinniśmy pokazywać tą ziemię i ludzi tutaj mieszkających.
Również Joanna Wierzbicka, przewodnicząca festiwalu, jest przekonana, że telewizja odniesie same korzyści ze współorganizacji festiwalu Braci Wagów. - Zresztą decyzję w tej sprawie podjęła centrala w Warszawie, a TVB jest tutaj jedynie oddziałem wykonawczym - ocenia Wierzbicka.
Siedlisko w "Porannym"
Autorzy doniesienia zarzucają też dyrektorowi Jóźwiakowi, że zorganizował prywatną "parapetówkę" na koszt TVP. "Bankiet organizowała firma "L" z Białegostoku i choć była to impreza całkowicie prywatna faktury zostały wystawione Telewizje Białystok" - instruuje autor doniesienia.
- To nieprawda i jest to wyssane z palca - zapewnia dyrektor Jóźwiak. - Jestem tym totalnie przerażony.
Po koniec rozmowy dyrektorowi Jóźwiakowi zaczęły puszczać nerwy i bezpodstawnie zaczął zarzucać "Porannemu", że jest "siedliskiem tej sprawy".
- Przyp.... się do mnie w sposób szczególny i osobisty - poskarżył się Jóźwiak.
Sfałszowany anonim
Po dwóch godzinach zgłosili się do "Porannego" dziennikarze TVB Zbigniew Zarzycki i Tomasz Kuc, którzy oświadczyli, że pod anonimowym doniesieniem sfałszowano ich nieczytelne podpisy i podpisy jeszcze dwójki pracowników TVB.
- Nie mamy nic wspólnego z tym pismem - zapewnili Zarzycki i Kuc. - Ktoś sfałszował nasze podpisy.
Czwórka dziennikarzy TVB złożyła wniosek o wszczęcie postępowania prokuratorskiego w sprawie sfałszowania ich podpisów pod pierwszym zawiadomieniem w sprawie dyrektora Jóźwiaka.
Ponownie zadzwoniliśmy do szefa prokuratury rejonowej Sławomira Głuszuka. - Anonimami nie zajmujemy się - oświadczył Głuszuk. - Tym bardziej, jeśli ktoś podrabia podpisy. Zajmiemy się drugą sprawą, czyli fałszowaniem podpisów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny