Wychowanek Olimpii Zambów, przez ostatnie lata grający w Rosji, miał w Gutowie Małym przekonać do siebie trenera Jagi Michała Probierza. Ale nie wsiadł do autokaru z jagiellończykami.
- I w tym tkwił problem. Nie czuję się gwiazdorem, ale nie jestem też piłkarzem z łapanki i znam swoją wartość. Powiedziałem o tym prezesowi Cezaremu Kuleszy. Chciałem, by Jagiellonia podpisała ze mną kontrakt i wtedy mógłbym normalnie przygotowywać się do sezonu. A gdybym doznał w Gutowie kontuzji, to kto zapłaciłby za leczenie? Nic takiego nie nastąpiło, więc nie pojechałem na zgrupowanie - dodaje Łągiewka.
Było jeszcze coś, co według piłkarza, stanęło na przeszkodzie jego przyjściu do Jagi.
- Byłem przez kilka dni na zajęciach w Białymstoku, a trener Probierz zamienił ze mną może dwa zdania. Odniosłem wrażenie, że mi nie ufa i nie chce mnie w kadrze. Nic na siłę. Nie mam ani do niego, ani do nikogo innego pretensji. Nie chcę jednak, by ktoś mnie podejrzewał o brak profesjonalizmu, bo tak nie jest - zazanacza 27-letni obrońca.
Łągiewka będzie szukał innego klubu. Jak zapewnia, są już jakiejś tematy, ale na ujawnienie nazw klubów jest jeszcze zbyt wcześnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?