U jednej z pracownic, która czasami brała dyżury w placówce, wykryto koronawirusa. To spowodowało, że część zespołu hospicjum tymczasowo została zamknięta w placówce na kwarantannie.
- Czekamy na przyjazd pracowników sanepidu, którzy pobiorą próbki do badań od personelu. Dziś mija równo siedem dni od czasu, gdy mieli oni kontakt z osobą zakażoną. Pancjeci natomiast zostali już przebadani, całe szczęście wszystkie wyniki są negatywne - informuje dr Tadeusz Borowski-Beszta. Jeszcze kilka dni temu w placówce kończył się sprzęt ochronny. O pomoc w jego szybkim pozyskaniu zaapelował w mediach społeczościowych prof Marian Olechnowicz, przyjaciel hospicjum. Reakcja mieszkańców była błyskawiczna.
- Apel rozszedł się dość dużym echem. Pomogło nam wiele osób prywatnych. Dotarło do nas wielu darczyńców i ludzi o wielkich sercach. Jesteśmy wdzięczni - mówi dr Borowski-Beszta, szef Domu Opatrzności Bożej w Białymstoku.
We wtorek również prezydent miasta wraz z przedstawicielem sztabu kryzysowego przekazali hospicjum niezbędny sprzęt ochronny. Przywieźli płyn dezynfekujący, tysiąc maseczek ochronnych i rękawiczki.
- Na tę chwilę jesteśmy zabezpieczeni. Chociaż wciaż przyszłość jest niepewna. Składamy zamówienia na bieżąco i mamy nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży - podsumowuje szef Domu Opatrzności Bożej.
W białostockim hospicjum przebywa obecnie ponad 50. pacjentów.
Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?