1 z 2
Następne
Koronawirus w Białymstoku. Przyszedł do urzędu miasta, by zostawić pismo. A tam strażnik miejski bez maseczki i rękawiczek
W czasie próby złożenia pisma adresowanego do prezydenta miasta, w holu urzędu miasta przy ul. Słonimskiej 1 podszedł do mnie umundurowany strażnik straży miejskiej wypytując o cel mojego przybycia. Nie był zabezpieczony żadnym środkiem przewidzianym w obowiązujących przepisach o kwarantannie - pisze nasz Czytelnik (imię i nazwisko do wiadomości redakcji).