Jeden z krewkich zwolenników Andrzeja Leppera na ostatniej konferencji zapowiedział, że "połamie mi ręce i nogi". Dlaczego? Bo źle piszę o szefie Samoobrony. Zdania nie zmienię. Krewkich zwolenników szefa Samoobrony ostrzegam, że w przeciwieństwie do Leppera jestem z prawdziwie gospodarskiej rodziny, nie jakiś przyszywanych chłopków, i zanim połamią mi nogi, obiję im szczęki. ... Jeśli podniosą rękę, oczywiście.
Dla każdego coś miłego. To recepta Leppera na sukces. Zatem w Białymstoku, w polskim towarzystwie, Lepper powie: niech mniejszości narodowe wynoszą się precz. W Hajnówce, Starym Berezowie, jutro może to być Trześcianka, powie pod przysięgą, że kocha Białorusinów, Rusinów i wszystkich prawosławnych oraz Litwinów. W Opolu powie, że kocha niemieckie poczucie porządku. W Krakowie pochwali Wandę, co nie chciała wyjść za Niemca.
Tak prawdę mówiąc, Lepper ma w głębokim poważaniu i Polaków, i Białorusinów itd. Jedynym jego celem jest władza. Spójrzcie - mieszkańcy wiosek i miasteczek - na te wypielęgnowane dłonie. Nawet dyrektor waszej szkoły nie ma takich dłoni.
To komentarz osobisty: szczerze Wam powiadam, podlascy współrodacy, uważajcie na Leppera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!