Piłka nożna to gra błędów, a wykorzystywanie pomyłek rywala to jedna z najważniejszych umiejętności zawodników. Po prostych wpadkach pada bowiem dużo więcej bramek niż po finezyjnych akcjach. Skoro obrona rywali się myliła, to trzeba korzystać z prezentów. Tak można zdobyć wiele punktów.
Warto jednak podkreślić nie tyle skuteczność, co grę defensywną Jagi. Gospodarze zagrażali Grzegorzowi Sandomierskiego tylko nielicznymi uderzeniami z dystansu, a ich ataki były łatwo rozbijane. Dało to pierwsze od pięciu miesięcy ligowe spotkanie zakończone bez straty gola. Tak tak, ostatnia taka sytuacja miała miejsce 12 sierpnia, przy okazji zwycięstwa 2:0 w Lubinie z Zagłębiem. Jeśli gra defensywna w Legnicy ma być początkiem dłuższej serii spotkań z zerowymi stratami, to drżyjcie przeciwnicy.
Ważne jest też to, że Jagiellonia udźwignęła presję związaną z inauguracją tegorocznej części sezonu. Białostocki klub został okrzyknięty królem polowania zimowego okienka transferowego i powszechnie oczekiwano efektownego startu. Szczerze przyznam, że nie do końca zgadzałem się z tego typu twierdzeniami, bo bądź co bądź straciliśmy najlepszego strzelca – Karola Świderskiego i reprezentacyjnego pomocnika – Przemysława Frankowskiego. Wydaje się, że luki zostały dobrze uzupełnione. Na razie przydatność do zespołu trenera Ireneusza Mamrota potwierdzili byli wiślacy – Zoran Arsenić i Martin Kostal. Wkrótce powinien dołączyć ten, na którego liczy się w Białymstoku chyba najbardziej – Jesus Imaz. Przyszłość rysuje się w ciekawych barwach. Zobaczymy, co będzie dalej.
Jagiellonia Białystok - Miedź Legnica 2:3 (ploz)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?