Kiedy i gdzie?
Kiedy i gdzie?
Otwarcie wystawy "Kobiety internowane. Gołdap 1982" odbędzie się 10 grudnia br. o godz. 12 w siedzibie Oddziału IPN w Białymstoku przy ul. Warszatatowej 1A.
Otwarcie wystawy związane jest z ogólnopolskimi obchodami 27. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce.
Ekspozycja poświęcona będzie około 400 kobietom internowanym w Ośrodku Odosobnienia w Gołdapi podczas stanu wojennego. Otwarciu towarzyszyć pokaz filmu dokumentalnego o gołdapskim Ośrodku w reżyserii Tomasza Orlicza, zrealizowanego dla Programu I TVP pt. "Opowieści gołdapskiego lasu", a także prezentacja okolicznościowego albumu. W uroczystości uczestniczyć będzie liczna reprezentacja kobiet internowanych przed laty w Gołdapi.
Patronat honorowy nad uroczystością objął Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Pan Janusz Śniadek oraz Prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr hab. Janusz Kurtyka. Uroczystości rozpoczną się o godz. 12 w siedzibie Oddziału IPN w Białymstoku przy ul. Warsztatowej 1A.
Czym był Ośrodek Odosobnienia dla kobiet w Gołdapi ?
Ośrodek Odosobnienia dla kobiet w Gołdapi istniał w okresie 9 stycznia - 24 lipca 1982 r. Internowano w nim w tym okresie co najmniej 392 kobiety, najwięcej, bo aż 116 z terenu Dolnego Śląska. Pierwszy transport internowanych dotarł na miejsce już na trzy dni przed formalnym powołaniem Ośrodka, nazywanego powszechnie "złotą klatką", ponieważ - ze względów propagandowych - ulokowano go w luksusowym jak na owe czasy Ośrodku Wczasowym Zarządu Głównego Związku Zawodowego Pracowników Prasy, Książki, Radia i Telewizji.
Osadzone tam kobiety były z tego powodu obiektem stałej nagonki mediów - ukazywano je umęczonemu biedą, złamanemu przemocą społeczeństwu jako wyrzutki, symbol rozpasanej opozycji. Kamery telewizyjne rejestrowały warunki, w jakich były przetrzymywane, filmowano także bagaże zwalnianych z Ośrodka, aby pokazać jak się "wzbogaciły" na zagranicznej pomocy.
"Tu żyją w luksusie i chodzą przynajmniej we własnym przekonaniu w aureoli bohaterów narodowych. Mówi o nich Wolna Europa, BBC i wiele innych zagranicznych radiostacji. Po opuszczeniu Ośrodka musiałyby utonąć w anonimowym tłumie, powrócić do uciążliwej pracy (...) i poddać się tym samym kłopotom codziennym, jakim my, nieprześladowani podlegamy w swym zwyczajnym życiu" - pisał reżimowy literat i dziennikarz białostockiej "Gazety Współczesnej" Dionizy Sidorski.
Ta symboliczna "złota klatka" miała w ich wypadku również swój realny, jakże dojmujący wymiar: miesiącami nie mogły opuścić pilnowanego przez wojsko, Służbę Więzienną i funkcjonariuszy SB budynku Ośrodka, nawet dotknąć stopami miękkiej ziemi. Były tam pozbawione kontaktu z rodzinami, inwigilowane, namawiane do podjęcia tajnej współpracy. Mimo to w ośrodku istniało intensywne nieformalne życie - dzięki przemyconym radioodbiornikom słuchano zachodnich rozgłośni, produkowane własne ulotki, stemple, wydawano prasę, prowadzono kursy samokształceniowe. Uwięzione próbowały nawet stworzyć Wewnątrzgołdapski Uniwersytet Opozycyjny, zamiar ten jednak udaremniła SB. Mimo sprzeciwu kierownictwa Ośrodka, obchodzono też rocznice świąt patriotycznych, a nawet prowadzono protesty, w tym głodowe.
Władze komunistyczne nie pozwoliły byłym internowanym powrócić do normalnego życia. Studentki nie mogły kończyć studiów, pracującym utrudniano wykonywanie zawodu, część zmuszono do emigracji. Podczas internowania, jak też później, niektórym rozpadły się rodziny, odwracali się od nich znajomi i przyjaciele. Jednak większość przetrwała w swym oporze wobec systemu i władzy komunistycznej, na co ogromny wpływ miała "edukacja" jaką przeszły w Gołdapi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?