- Proszę o pomoc dla tej kobiety - wysoki, ciemnowłosy mężczyzna stał się na moment adwokatem Marianny Grupińskiej z Ostrołęki. - Jestem jej przyjacielem. Sam nie mogę jej pomóc. To matka z dwójką dzieci. W tę sobotę mogą wylądować na ulicy. Jesteśmy bezradni.
Smutna kobieta siedziała w naszej redakcji obok swojego towarzysza, spoglądając na mnie spod oka. Poprosiłam, by wyjaśniła o co chodzi.
- Wynajmowałam stancję. Ale za ostatnie dwa miesiące nie zapłaciłam czynszu i odstępnego. Nie miałam pieniędzy… - opowiadała smutno. - W umowie, którą podpisałam z panią wynajmującą mieszkanie, jest zapis, że jeśli nie będę płacić, mam się natychmiast wyprowadzić. Ta kobieta już raz poszła mi na rękę i przedłużyła pobyt. Wcześniej powiedziała, że ma mnie nie być w jej mieszkaniu do świąt Wielkiej Nocy. Ale zmieniła zdanie i powiedziała, że mamy się wynieść do soboty. Jak ja mam znaleźć mieszkanie sobie i córkom w ciągu kilku dni? - pytała bezradnie.
Staram się o mieszkanie socjalne
Marianna Grupińska pochodzi z Myszyńca. Na stancjach w Ostrołęce mieszka od lat 90.
- Już od kilku lat staram się w Urzędzie Miasta w Ostrołęce o przyznanie mieszkania socjalnego. Zawsze dostaję decyzję odmowną - stwierdziła z goryczą w głosie.
Czy kobiecie można jakoś pomóc? Z tym pytaniem zwróciłam się do Elżbiety Mierzejewskiej-Nicewicz, dyrektorki Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Ostrołęce.
- Zapraszam tę panią do siebie na rozmowę. Spróbujemy jej pomóc - powiedziała pani dyrektor.
W wydziale spraw obywatelskich UM potwierdzono, że nasza bohaterka ubiegała się o przyznanie mieszkania socjalnego. Składała dokumenty.
- W tym roku kompletujemy dokumenty ponownie. Pani Marianna Grupińska powinna się do nas zgłosić do 15 marca, by uaktualnić swoje dane, złożyć odpowiedni wniosek - wyjaśniła Grażyna Dudziec, inspektor ds. lokalowych. - Komisja mieszkaniowa powinna się zebrać w drugim kwartale tego roku, prawdopodobnie w maju.
Sprawą pani Marianny zainteresował się też Grzegorz Płocha, wiceprezydent Ostrołęki.
- Niestety, osób w podobnej sytuacji jest u nas bardzo wiele - stwierdził. - Na liście oczekujących jest około 500 rodzin. Nawet jeśli wybudujemy w Wojciechowicach nowy blok socjalny, to zaspokoimy potrzeby 30 rodzin. To bardzo trudna sytuacja.
Tego samego dnia zadzwoniła do nas pani Marianna.
- Byłam w MOPRze i w Urzędzie Miasta - zdała relację. - Złożyłam wniosek o mieszkanie. A z MOPR mam dostać jednorazową zapomogę 500 zł do czynszu. I znalazłam stancję - powiedziała zadowolona. - Możemy zamieszkać w dwóch pokojach. Będziemy płacić 700 złotych. Mam nadzieję, że damy sobie radę…
Cały artykuł przeczytasz w papierowym wyadniu TO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?