Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KE działa zgodnie z procedurami. Pozwanie jej nic Polsce nie da

Maciej Deja Twitter: @mac_dej
Opinia KE o polskiej praworządności obudziła w szeregach PiS bojowe nastroje. - To bezprawne działania, które można zaskarżyć - mówią rządzący

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiadał w tym tygodniu, że w razie krytycznej opinii Komisji Europejskiej o stanie polskiej praworządności Polska zaskarży całą procedurę jej badania do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. W podobnym tonie wypowiadali się również rzecznik rządu Rafał Bochenek oraz Beata Mazurek, rzecznik partii, która wskazywała dodatkowo, że KE nie ma prawa wysyłać listów do rządu i oczekiwać na nie reakcji.

Doktor Paweł Kowalski z Uniwersytetu SWPS wskazuje, że kwestię tę reguluje ustęp 3 art. 4 Traktatu o UE, mówiący o relacjach między Wspólnotą a jej członkami. - Zobowiązuje on UE i państwa członkowskie do wzajemnego szacunku i wsparcia w wykonywaniu zadań wynikających z traktatu - mówi Kowalski, podkreślając, że państwa członkowskie są również zobowiązane do ułatwiania wykonywanych przez Unię zadań i powstrzymywania się od podejmowania wszelkich środków, które mogłyby zagrażać realizowaniu celów Unii. - Jeżeli KE uznaje, że cele Unii, np. wzmacnianie społeczeństwa opartego na państwu prawa, są zagrożone, to ma ona prawo bronić traktatu i to czyni - mówi ekspert ds. prawa europejskiego.

Wiceszef KE Frans Timmermans, podczas ogłaszania decyzji o skierowaniu do Warszawy krytycznej opinii, wskazywał jednocześnie, że prowadzony przez niego dialog z polskim rządem jest owocny i konstruktywny. Skąd ten dysonans? - Być może rząd mu coś obiecał albo pokazał ścieżkę wyjścia z tego kryzysu. Natomiast komisja czeka na konkretne efekty i rozwiązania. Dlatego działania z jej strony przyśpieszają i się nasilają - wyjaśnia Kowalski, podkreślając, że KE chce, by rozwiązanie tego problemu nastąpiło jak najszybciej, a już na pewno przed grudniem, kiedy to zmieni się prezes trybunału. - Będzie on procedował według nowo przyjętych zasad i problemu nie będzie. Opozycja dalej będzie protestować, ale trybunał będzie normalnie funkcjonował - przekonuje Kowalski, wskazując, że PiS przyjmuje strategię wyczekiwania, która jednak nie jest najbardziej trafna. - TK nie funkcjonuje, jest problem z wprowadzaniem nowych ustaw. Wytworzył się dwusystem prawny i sami tak naprawdę nie wiemy, w którym z nich funkcjonujemy - podsumowuje naukowiec.

Doktor Paweł Kowalski krytycznie ocenia też pomysł PiS na zaskarżenie procedury wszczętej przez komisję do ETS. - Opinii zaskarżyć nie można, bo to forma życzliwego wskazania drogi, którą należałoby pójść, by nie uruchamiać dalszych, bardziej przykrych dla państwa, procesów - mówi ekspert ds. prawa europejskiego, przyznając jednocześnie, że istnieje możliwość zaskarżania wydawanych przez UE aktów prawnych, choć trudno za taki uznać nawet całą procedurę badania praworządności.

- Deklaracja o wytoczeniu komisji procesu skierowana jest na rynek wewnętrzny - ocenia Kowalski. Jego zdaniem UE już teraz mogłaby uruchomić procedurę stwierdzania naruszenia praworządności i wartości europejskich, której ostateczną konsekwencją jest głosowanie nad pozbawieniem Polski głosu w Radzie Europejskiej. To mogłoby nastąpić tylko w przypadku jednomyślności wszystkich krajów.

- Sytuacja, kiedy 25 państw głosuje przeciw Polsce, a jedno za, nie postawi nas i samej Unii w dobrym świetle - podsumowuje Kowalski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny