- A z czego się tu cieszyć, skoro dwa razy przegraliśmy? To bardzo boli. W Pradze nie grało mi się dobrze, miałem mało podań i nie znalazłem sposobu na czeskich obrońców - opowiada jagiellończyk.
Jeszcze gorsze wspomnienia białostocki gracz ma z występu w Kielcach przeciwko Holandii.
- Dobrze zaczęliśmy i gdyby rzut karny został wykorzystany, mecz potoczyłby się inaczej. Można by było nastawić się na grę z kontry i pogrążyć Holendrów. Zamiast tego w końcówce pierwszej połowy dostaliśmy dwie bramki i załamaliśmy się. W drugiej połowie, nie wiem, czy ze cztery razy miałem piłkę przy nodze, a i to musiałem się po nią głęboko cofać. Nie wiem, co się z nami działo - dodaje "Grosik".
Piłkarz chce jak najszybciej zapomnieć o nieudanych występach.
- Świat się na tym przecież nie kończy. Przed Jagiellonią bardzo trudny i ważny mecz ligowy z Zagłębiem Lubin i tylko na nim chcę się skupić - zaznacza Grosicki.
Sytuacja kadrowa żółto-czerwonych jest trudna, bo kontuzje wykluczają z gry w Lubinie Pawła Zawistowskiego i Andriusa Skerlę. Na szczęście, "Grosik" wrócił z kadry bez uszczerbku na zdrowiu.
- Jeśli czuję się zmęczony, to tylko psychicznie. To nawet lepiej, że z Zagłębiem zagramy w niedzielę, a nie w sobotę. Będę miał trochę więcej czasu i zapewniam, że do meczu ligowego wszystko będzie w porządku - zapewnia zawodnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?