Moim zdaniem zakazy skrętu w lewo są tu zupełnie niepotrzebne - uważa pan Jarosław, kierowca, który bardzo często jeździ ulicą Kalinowskiego w kierunku ulicy Wyszyńskiego. - Ulica już dawno została dostosowana do tego, żeby się po niej poruszać, ale mam wrażenie, że drogowcy nie do końca przemyśleli ustawienie wszystkich znaków.
Ulica Kalinowskiego na remontowanym odcinku została otwarta dosyć dawno, mimo że prace nie zostały jeszcze zakończone. Kierowcy jeżdżą tu jednym pasem w dwie strony.
- Kilka dni temu jeden znak zakazu skrętu w lewo został usunięty - mówi pan Wojciech Zieliński. - Ale większym utrudnieniem dla nas jest raczej zakaz skrętu w lewo w ulicę Wyszyńskiego. To raczej ten znak powinien zostać zdjęty - uważa.
Urzędnicy nic nie zrobią
Kierowcy wyjeżdżający z ulicy Kalinowskiego w Wyszyńskiego narzekają, że zamiast bezpośredniego wjazdu w lewo, muszą skręcać w prawo i zawracać.
- To niepotrzebne nadrabianie trasy - mówi pan Jarosław. - Myślę, że nie byłoby problemu, gdybyśmy mogli od razu skręcać w lewo.
W tej sprawie skontaktowaliśmy się z urzędnikami.
- Zakaz skrętu w lewo z ulicy Kalinowskiego w Wyszyńskiego będzie obowiązywać dopóki nie skończy się tu remont - powiedział nam Janusz Ostrowski, dyrektor zarządu dróg i inwestycji miejskich. - W chwili obecnej kierowcy poruszają się jedną jezdnią w obu kierunkach. Musimy zatem włączyć drugi pas jezdni, a na dojeździe do ulicy Wyszyńskiego zamontować sygnalizację świetlną. Będzie to zrobione do końca czerwca.
Wtedy na ulicy Kalinowskiego będą możliwe wszystkie manewry.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?