Podopieczny Dariusza Snarskiego Przemysław "Smile" Gorgoń legitymuje się bilansem walk (15-10-1). Jego ostatnią walką był przegrany pojedynek na punkty z Holendrem Gino Kantersem. Stawką był tytuł Międzynarodowego Mistrza Rzeczpospoloitej Polski kategorii superśredniej.
Teraz jego przeciwnikiem jest pięściarz o klasę lepszy niż Holender. - Nie mam jednak nic do stracenia, a mogę tylko sprawić wielką niespodziankę i znokautować niemieckiego zawodnika - mówi przed walką Smile Gorgoń.
- Szkoda, że organizatorzy tak późno zwrócili się z propozycją pojedynku, bo byłbym w bardzo dobrej formie. Ale i tak dam z siebie wszystko. Na terenie przeciwnika muszę go znokautować i z takim zamiarem pojadę do Ludwigshafen. Wierzę, że stać mnie na to - przyznał podopieczni Dariusza Snarskiego Przemysław "Smile" Gorgoń.
Jego trener i właściciel Chorten Boxing Production, olimpijczyk z Barcelona Dariusz Snarski nie przekreśla szans swojego podopiecznego.
- James lubi powalczyć w półdystansie jak Przemek. Wiem, że to będzie trudny i wyczerpujący pojedynek. Ale nie ma łatwych walk na takim poziomie. Ważne, że Gorgoń cały czas jest w treningu, biega, pracuje na siłowni, jak przystało na profesjonalnego sportowca. Poza tym nigdy nie unika trudnych wyzwań. A że zdarzają się propozycje last minute, to je bierzemy. Przy odrobinie szczęścia możemy wrócić do Polski z pasem federacji WBC. Nie było zbyt wiele czasu na przygotowania, ale historia boksu zna rozmaite sensacyjne rozstrzygnięcia - stwierdza Dariusz Snarski.
Miliard Cristiano Ronaldo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?