Kurier Poranny: Panie marszałku, czy jest Pan zaskoczony wynikami naszego referendum?
Jarosław Dworzański, marszałek województwa: Jestem zaskoczony tak dużym zainteresowaniem akcją "Porannego". Widać sprawa lotniska jest dla ludzi bardzo ważna. Natomiast fakt, że większość wybrała Krywlany, świadczy o tym, że wygrywa opcja, aby lotnisko było jak najbliżej Białegostoku.
Ale to chyba Pana nie dziwi?
- Nie, ja rozumiem, że każdy by chciał, aby lotnisko było jak najbardziej dostępne. Ale aprobata dla lokalizacji to jedno, a możliwości to drugie.
Na ile w takim razie opinia wyrażona przez naszych Czytelników będzie dla zarządu województwa istotna przy podejmowaniu ostatecznej decyzji?
- Oczywiście, że jest ważna. My nie jesteśmy luźną grupą, która może robić, co chce. Ale przeciętny mieszkaniec nie zastanawia się, jakie są techniczne możliwości budowy lotniska w tym lub innym miejscu, tylko po prostu chce je mieć.
Ludzie sądzą, że Krywlany są dobrym rozwiązaniem, bo poprzednia władza przekonywała, że są takie możliwości.
- Prawda jest taka, że jesteśmy w punkcie zero. Nasi poprzednicy zajmowali się lotniskiem wyłącznie w mediach i na papierze. Ekspertyzy techniczne są dopiero przed nami.
Nasi Czytelnicy obawiają się, że lotnisko nigdy nie powstanie. Czy jest Pan w stanie zadeklarować, kiedy zapadnie decyzja o jego lokalizacji?
- Sądzę, że raport o oddziaływaniu na środowisko przygotowywany dla Topolan zostanie przedstawiony za rok. Jego wyniki będą decydujące.
Dopiero? Może szkoda czasu na ten raport?
- Myślę, że już na wstępnym etapie jego opracowania, czyli za około pół roku, będziemy wiedzieli, czy ta lokalizacja wchodzi w rachubę.
Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?