[galeria_glowna]
Palmy, pisanki, koszyczki, ręcznie haftowane obrusy, a także bochny pachnącego chleba, pęta kiełbasy i stosy serów piętrzyły się wczoraj na straganach, które stanęły na placu przed Teatrem Dramatycznym. Tradycyjny Jarmark Kaziukowy niewielu białostoczan opuszczało z pustymi rękoma.
- Nasz koszyczek był już dość stary, a tu takie ładne zobaczyliśmy, że kupiłam - pokazywała Teresa Romanowicz. - A przy okazji wzięliśmy też od razu palmy.
Powodzeniem cieszyły się też wyrabiane tradycyjnymi sposobami produkty spożywcze: wędliny, pieczywo, ciasta, obwarzanki.
Jarmark Kaziukowy zgromadził tłumy
Tuż przed wejściem do teatru na scenie występował zespół ziemi solecznickiej. A na drugim końcu placu słychać było muzykę andyjską. Kupujących nie odstraszyła nawet zmienna, marcowa pogoda.
- Zawsze odwiedzam takie imprezy, bo one tworzą tradycję i atmosferę miasta - mówił Tomasz Sawko. - I zabieram dzieci, żeby też to zobaczyły i poczuły.
Jarmark na Kaziuka to cześć obchodów Dni Kultury Kresowej w Białymstoku.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?